A przecież Żydzi nie są narodem jednolitym. Są narodem wielu ras i języków. Dzisiaj, kiedy większość Żydów przestały wyróżniać nazwiska, imiona, ubiór, styl życia, bardzo często także religia, stosunki z otaczającym światem, obywatelstwo itd. – jednym słowem, gdy przestali reprezentować pejzaż egzotyczny – mogli przestać się zaliczać do ewidentnych, a przede wszystkim statystycznych Żydów.
Według wydawnictwa World Jewish Population za 2007 r. żyło na świecie ponad 13 155 800 Żydów, z tego w Izraelu 5 393 400 (41 proc.), a w diasporze 7 761 800 (59 proc.).
Statystycy obliczyli ponadto, że na każdy 1000 mieszkańców przypada dwóch Żydów, co stanowi 2 promile zaludnienia naszego globu. Dwa promile..., a tak na marginesie: Żydów i żydowskiego pochodzenia, laureatów Nagrody Nobla jest ponad 20 proc... (ok. 130)!
Dane W.J.P. zapewne są zaniżone, ponieważ pewna liczba Żydów, a już z pewnością osób żydowskiego pochodzenia, nie identyfikuje się z żydostwem, czasami także nieświadomie. Nie są więc „składnikiem” konkretnej statystyki dotyczącej Żydów. Bywają po prostu Amerykanami, Anglikami, Francuzami, Niemcami, Polakami itp.
Przyjmijmy jednak do naszych rozważań dane tego wydawnictwa, ponieważ mogło ono opierać się na źródłach pochodzących z odpowiednich organizacji, skupiających społeczność żydowską. Zaskakujące są dane o Polsce. Wspomniane amerykańskie wydawnictwo podaje (w 2007 r.), że w Polsce żyje 3200 (1 proc.) Żydów, chociaż niedawno środowisko żydowskie w kraju oceniało swoją społeczność na około 7 – 8 tys.