Po wyeliminowaniu z wojny Rosji bolszewickiej, co przypieczętował pokój brzeski z marca 1918 r., Niemcy skoncentrowali na froncie zachodnim 3,5 mln żołnierzy, by zadać rozstrzygający cios, zanim zdążyły do Francji przybyć poważniejsze siły amerykańskie. W ramach operacji o kryptonimie „Georgette” 9 kwietnia niemiecka 6. Armia po czterogodzinnej, zmasowanej nawale artyleryjskiej przełamała pozycje zajmowane przez wchodzący w skład brytyjskiej 1. Armii korpus portugalski nieopodal wsi Neuve Chapelle.
W tej ofensywie – podobnie jak i w innych, prowadzonych wiosną tego roku – Niemcy zastosowali nową taktykę piechoty. Otóż jednostki szturmowe starały się wedrzeć możliwie głęboko w pozycje nieprzyjacielskie, unikając zdobywania kluczowych pozycji. To zadanie miało przypaść siłom idącym w drugim rzucie. Podobnie jednostki w pierwszej linii nie były uzupełniane w trakcie walk, ale w momencie, gdy w wyniku strat znacznie spadły ich zdolności ofensywne, luzowano je nowymi jednostkami. Miało to zapewnić dynamikę uderzenia.
Mające niepełne stany, niedostatecznie wyposażone dywizje portugalskie wycofały się niemal bez walki. W ten sposób powstała luka we froncie brytyjskim, w którą Niemcy rzucili rezerwy. Zdobyto ponad 7 tys. jeńców i 100 dział. Sytuacja była poważna. Jeśli Niemcy zdobyliby ważny węzeł kolejowy Hazebrouck, odcięliby linie zaopatrywania jednostek alianckich we Flandrii i zmusili je do kapitulacji albo wycofania się w nieładzie z poważnymi stratami. Otwierałoby to Niemcom drogę do portów nad kanałem La Manche.
W związku z poważnym niebezpieczeństwem Haig w rozkazie z 11 kwietnia pisał: „Nie ma dla nas innego wyjścia jak rozstrzygnięcie tego walką! Każda pozycja musi być broniona do ostatniego człowieka: nie wolno się cofać. Plecami do ściany i z wiarą w słuszność naszej sprawy każdy z nas musi walczyć do końca”.
W pierwszych dniach bitwy impet niemieckiego uderzenia został nieco osłabiony poprzez heroiczną obronę brytyjskiego XI korpusu na kanale Lys biegnącym w poprzek kierunku uderzenia. Po nadejściu posiłków i serii kontrataków niemieckie uderzenie zostało ostatecznie zatrzymane między Ypres a Hazebrouck. W rękach niemieckich znalazło się jednak górujące nad okolicą wzgórze Kemmel. Niemcy wdarli się w pozycje brytyjskie na maksymalną głębokość 18 km. Od centrum Ypres dzieliło ich zaledwie 1,5 km.