Na początku XX wieku Belgia była neutralnym państwem z międzynarodowymi gwarancjami dla swych granic, gdyż obawiała się interwencji obu wielkich sąsiadów – Francji i Niemiec. Zagrożenie nadeszło ze wschodu.
2 sierpnia 1914 r., gdy Niemcy zażądali praw swobodnego przemarszu, król Belgów Albert I odrzekł, że „rządzi narodem, nie drogą” i postanowił stawić zbrojny opór. Dwa dni później na Belgię spadła niemiecka nawała prąca ku Francji. Przeważające siły inwazyjne szybko zdobyły twierdzę Liege i wkroczyły do Brukseli. Nieliczne wojska belgijskie zostały zepchnięte na północ, do leżącej przy granicy z Holandią twierdzy Antwerpia. Pogwałcenie belgijskiej neutralności stanowiło jedną z ważniejszych przyczyn przystąpienia do wojny Wielkiej Brytanii.
Po odparciu Niemców spod Paryża w rezultacie bitwy nad Marną, a co za tym idzie fiasku planu Schlieffena na froncie zachodnim, rozpoczął się tzw. wyścig ku morzu. Obie strony usiłowały obejść flankę nieprzyjaciela i opanować jak najwięcej wybrzeża. 12 października skapitulowała Antwerpia. To był pierwszy po klęsce nad Marną sukces niemiecki na zachodzie, który zlikwidował niebezpieczeństwo ataku z północy. Walki przeniosły się znad ujścia Skaldy w rejon portów nad kanałem La Manche, gdzie swą obecność wzmacniali Brytyjczycy.
Pierwszą bitwę pod Ypres umieszcza się w połowie października, gdy Niemcy uderzyli w kierunku na Calais. Przełamanie pozycji alianckich nad rzeką Izerą groziło odcięciem, a co za tym idzie kapitulacją Dunkierki i całego belgijskiego wybrzeża. Uderzenie to zostało jednak powstrzymane, a ciężar walk na północnym odcinku frontu przeniósł się w okolice flandryjskiego miasta Ypres.
Tam generał szef Sztabu Generalnego armii niemieckiej Erich Falkenhayn skierował nowo sformowane cztery dodatkowe korpusy. Składały się one głównie z młodych, niedawno wcielonych do wojska (z reguły uczniów gimnazjów i studentów) ochotników, dowodzonych przez powołanych do służby czynnej emerytowanych oficerów. Pospiesznie przeszkoleni i nie w pełni wyposażeni bili się dzielnie i z poświęceniem.