Czołgi orzą pustynię

Nawała ogniowa siała spustoszenie. W krótkim czasie przerwane zostały wszystkie linie telefoniczne. Brytyjscy artylerzyści pedantycznie pokrywali ogniem każdy kwartał ziemi.

Publikacja: 30.01.2009 07:17

Brytyjska piechota atakuje na bagnety pod Alamajn, początek listopada 1942 r.

Brytyjska piechota atakuje na bagnety pod Alamajn, początek listopada 1942 r.

Foto: Bridgeman Art Library, ARCHIWUM „MÓWIĄ WIEKI”

Co pięć minut ogień przenoszony był o dalsze 100 metrów. Gen. Stumm dowodzący w zastępstwie przebywającego na leczeniu w Europie feldmarszałka Rommla zakazał własnej artylerii odpowiadać ogniem. Przyczyną tego był dotkliwy brak amunicji.

Po zakończeniu przygotowania artyleryjskiego piechota i saperzy XXX Korpusu ruszyli do natarcia. W tym przypadku główna rola przypadła saperom, którzy za pomocą 500 wykrywaczy Polish Mine detector Mark I wykonali dwa przejścia w niemieckich polach minowych. To dało sygnał do ruszenia do natarcia 1. i 10. Dywizji Pancernej.

Gen. Montgomery pisał: „24 października 8 rano dwa korytarze na północy dla dywizji pancernych X Korpusu nie były jeszcze całkowicie otwarte. Stosownie do wydanych przeze mnie rozkazów oczekiwałem, że dywizje te same przebiją sobie drogę przez pola minowe, widziałem jednak, że nie kwapią się do tego, i w miarę jak upływały godziny, odnosiłem coraz silniejsze wrażenie, iż stosują taktykę bierności. U starszych dowódców nie wyczuwałem zapału do posuwania się naprzód; dawała się również zauważyć obawa przed poniesieniem strat w czołgach.

O każdym dziale nieprzyjaciela twierdzono, że jest to działo 88-milimetrowe. Dowódca X Korpusu nie przejawiał tej energii i tego zdecydowania, jakie konieczne są w chwili, gdy coś zaczyna szwankować, a w dywizjach pancernych odczuwało się ogólny brak agresywności. Nie był to ten rodzaj działań, do jakich żołnierze byli przyzwyczajeni.

Wiedziałem, że chcąc rozruszać dywizje, muszę natychmiast interweniować, brak im bowiem zdecydowanego kierownictwa. Posłałem więc po Lumsdena i oświadczyłem, że musi popędzić swych dowódców dywizji, a jeśli któryś z nich pozostanie w tyle, zostanie zdjęty ze stanowiska i zastąpiony energiczniejszym człowiekiem. Dało to natychmiastowy efekt w jednej z dywizji. O godzinie 6 po południu brygada pancerna 1. Dywizji Pancernej przebiła się przez północny korytarz i znalazła się w otwartym terenie. Została ona zaatakowana przez 15. Dywizję Pancerną – tak właśnie, jak sobie tego życzyłem”.

25 października podczas rekonesansu zginął gen. Stumm. Następnego dnia do Afryki Północnej powrócił pilnie wezwany feldmarszałek Rommel. Nie znając dobrze sytuacji, w pierwszym momencie nakazał swoim dywizjom pancernym uderzyć na włamujące się w pozycje obronne na północy jednostki brytyjskie. Atak ten został krwawo odparty przez brytyjskie oddziały przeciwpancerne. W tym czasie nastąpiło przegrupowanie oddziałów 8. Armii.

28 października niemieckie dywizje pancerne ponownie ruszyły do natarcia. Jednak część z nich musiała zostać skierowana na pomoc 90. Dywizji Lekkiej. Generał Montgomery pisał: „Mieliśmy teraz całą armię pancerną Rommla na wprost północnego korytarza i wiedziałem, że stąd nie zdołamy przeprowadzić natarcia. Na tym odcinku zdecydowałem się więc na walkę wyłącznie obronną, a 1. Dywizję Pancerną wycofałem do odwodu. […] Wiedziałem, że operacja «Torach», przygotowywana w Anglii przewidywała lądowanie w rejonie Casablanca – Oran 8 listopada. Chcąc, aby działania nasze rzeczywiście pomogły w tej operacji, musieliśmy w odpowiednim czasie pokonać nieprzyjaciela i zniszczyć jego armię. […]

Postanowiłem, że w nocy z 30 na 31 października australijska 9. Dywizja przeprowadzi silne natarcie na północ z zadaniem wyjścia na wybrzeże morskie. W ten sposób uwaga nieprzyjaciela skierowana będzie na północ. Następnej nocy, z 31 października na 1 listopada, zamierzałem dokonać głębokiego wyłomu we froncie nieprzyjaciela, na północ od pierwotnego korytarza siłami nowozelandzkiej 2. Dywizji wzmocnionej przez 9. Brygadę Pancerną i dwie brygady piechoty. Całością działań miało kierować dowództwo XXX Korpusu. Przez wyłom chciałem przerzucić X Korpus z jego dywizjami pancernymi”.

Co pięć minut ogień przenoszony był o dalsze 100 metrów. Gen. Stumm dowodzący w zastępstwie przebywającego na leczeniu w Europie feldmarszałka Rommla zakazał własnej artylerii odpowiadać ogniem. Przyczyną tego był dotkliwy brak amunicji.

Po zakończeniu przygotowania artyleryjskiego piechota i saperzy XXX Korpusu ruszyli do natarcia. W tym przypadku główna rola przypadła saperom, którzy za pomocą 500 wykrywaczy Polish Mine detector Mark I wykonali dwa przejścia w niemieckich polach minowych. To dało sygnał do ruszenia do natarcia 1. i 10. Dywizji Pancernej.

Pozostało 86% artykułu
Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem