Udane lądowanie aliantów w Normandii 6 czerwca 1944 roku oz- naczało, że spełnił się koszmarny sen przywódców hitlerowskich Niemiec: niemiecka armia zmuszona została do walki na kolejnym froncie. Na przełomie lipca i sierpnia amerykańskie armie Hodgesa i Pattona wyszły na szeroką przestrzeń operacyjną. Już nic nie mogło zatrzymać marszu aliantów na Paryż. Ostatni akt normandzkiego dramatu rozegrał się pod Falaise, gdzie znaczna część niemieckich oddziałów została zamknięta w kotle i uległa zagładzie. Wehrmacht stracił ok. 350 tys. żołnierzy, niemal całą artylerię i sprzęt pancerny. Z pogromu ocalała tylko część 15. Armii chroniąca przybrzeżny rejon Pas-de-Calais, która cofała się ku Holandii.
Kiedy zdesperowany szef OKW (Naczelnego Dowództwa Wehrmachtu) Wilhelm Keitel pytał feldmarszałka von Rundstedta, co zrobić, usłyszał szczerą odpowiedź: „Zawrzyjcie pokój, zgra-jo idiotów!”. Zwycięscy alianci nie myśleli jednak o pokoju.
3 września żołnierze brytyjskiego marszałka Montgomery’ego wkroczyli do Brukseli, dzień później wyzwolono Antwerpię. 13 września 1. Armia amerykańska gen. Hodgesa dotarła do granic Rzeszy w okolicach Akwizgranu, zajmując lesisty masyw Ardenów. W tym czasie 3. Armia gen. Pattona wdzierała się już do Lotaryngii, zmierzając do Metzu i Nancy. Nie brakowało nawet opinii o rychłym zakończeniu wojny. Szef Sztabu Generalnego amerykańskich wojsk lądowych George C. Marshall spodziewał się, że stanie się to przed 1 listopada 1944 roku.
Szybkość alianckiego pościgu za pobitymi oddziałami niemieckimi miała też złe strony. Główne bazy zaopatrzeniowe znajdowały się ciągle w Normandii i każdy dzień natarcia wydłużał linie komunikacyjne. Niezbędne do prowadzenia walki amunicja, paliwo, żywność i medykamenty musiały pokonać setki kilometrów, zanim trafiły do jednostek frontowych. A pamiętajmy, że dywizja zużywała ok. 700 ton materiałów dziennie. Do przewozu zaopatrzenia zaangażowano aż 10 tys. ciężarówek – ich długie kolumny nazywano Red Ball Express. Sytuację mogło poprawić skierowanie transportów morskich do portów we wschodniej Francji i Belgii, ale większość została zniszczona lub ciągle pozostawała w rękach Niemców.