To, podobnie jak ogromne grobowce o kształcie skorup żółwi, tradycja wywodząca się z Chin. Mieszkańcy archipelagu, który tworzy liczącą 700 km długości naturalną barierę między morzami Wschodniochińskim i Filipińskim, złączeni są z Japonią więzami krwi i językiem, ale na ich odmienną od japońskiej kulturę – piją np. nie sake, lecz awamori – składają się także wielowiekowe wpływy chińskie oraz tradycje innych narodów Azji Południowo-Wschodniej. Znani są z pogody ducha i serdeczności.
W XII w. na wyspach narodziło się królestwo Riukiu ze stolicą w Shuri na Okinawie, które dwa wieki później przyjęło zwierzchnictwo cesarstwa chińskiego. Dzięki handlowi z Chinami żeglarze z Riukiu zasłynęli jako kupcy morscy. Ich statki w złotym wieku – XIV/XV – docierały do Filipin, Syjamu i cieśniny Malakka. Po przegranej wojnie archipelag stał się w XVII w. zależny również od Japończyków.
System podwójnej zależności przetrwał do aneksji wysp przez Japonię w 1879 r. Prefektura Okinawa, gdzie podstawą gospodarki jest uprawa słodkich ziemniaków, trzciny cukrowej i ananasów oraz rybołówstwo, traktowana do niedawna jak kolonia, to wciąż najuboższy region tego kraju. Ale też – z pięknymi plażami, błękitnym morzem, rafami koralowymi i subtropikalnym klimatem – jeden z najatrakcyjniejszych dla turystów.
[srodtytul]Okinawa[/srodtytul]
Znaczną część wzgórza oznaczonego na amerykańskich mapach jako Sugar Loaf (Głowa Cukru) zniwelowano po wojnie pod budowę wolnocłowego centrum handlowego. Na szczyt pełnego bunkrów wzniesienia, stanowiącego najważniejsze ogniwo linii obronnej Shuri – jej zdobycie kosztowało 6. Dywizję