Reklama
Rozwiń
Reklama

Operacje „Muszkieter” i „Teleskop”

Zgodnie z planem politycznym alianci zachodni przedstawili obu stronom konfliktu synajskiego ultimatum z żądaniem wycofania sił ze strefy kanału. Izrael naturalnie odpowiedział pozytywnie, Egipt dokument zignorował. Nie miało to jednak znaczenia, bo Brytyjczycy i Francuzi byli już gotowi do działań zbrojnych.

Publikacja: 27.02.2009 08:11

Brytyjski lotniskowiec HMS „Eagle” brał udział w wojnie sueskiej

Brytyjski lotniskowiec HMS „Eagle” brał udział w wojnie sueskiej

Foto: AKG/East News

31 października wieczorem z lotnisk Cypru i Malty wystartowały – w ramach operacji „Muszkieter” – grupy samolotów bombowych. Pierwsze uderzenie wymierzone było w egipskie bazy lotnicze, aby obezwładnić siły powietrzne przeciwnika. O godz. 21.30 pierwsze bomby spadły na Almazę, rozpoczynając serię całonocnych ataków. Nad ranem 1 listopada wystartowały maszyny sprzymierzonych z lotniskowców, by zaatakować lotniska wokół Kairu i bazy marynarki egipskiej.

Ponawiane w kolejnych dniach ataki lotnicze zakończyły się pełnym sukcesem: zniszczono ponad 260 samolotów egipskich za cenę siedmiu utraconych maszyn własnych i trzech poległych lotników. Wieczorem 4 listopada dowództwo sprzymierzonych uznało, że można przejść do następnej fazy działań: powietrzno-morskiej operacji desantowej, której nadano kryptonim „Teleskop”.

5 listopada o godz. 4 z lotnisk cypryjskich wystartowały samoloty transportowe ze spadochroniarzami na pokładach. Batalion brytyjski liczący 600 ludzi wylądował przed godz. 7 w rejonie lotniska Gamil, 10 km na zachód od Port Saidu. Natomiast francuski batalion z 2. Pułku Spadochroniarzy Kolonialnych desantował się w rejonie stacji pomp położonej 3 km na południe od miasta. Powiódł się również desant Francuzów na most pod Port Fuad, gdzie spadochroniarze z niedużej wysokości spadli Egipcjanom niemal na głowy. Most wpadł w ręce napastników, ale w mieście wybuchły krwawe walki.

6 listopada o godz. 6.30 w stronę Port Saidu ruszyła pierwsza fala transporterów pływających. Brytyjczycy przy słabym oporze opanowali budynki znajdujące się w pobliżu plaży. Po wylądowaniu drugiej fali przeszli do zdecydowanego natarcia. Pozbawione broni ciężkiej oddziały egipskie broniły się jedynie w rejonach zabudowanych. Ich punkty oporu niszczyło lotnictwo szturmowe i czołgi, które przewieziono na brzeg.

O godz. 10 zaczął się brytyjski desant śmigłowcowy (była to pierwsza na taką skalę akcja w historii wojen). Pierwsza fala złożona z 12 śmigłowców transportowych przerzuciła 116 żołnierzy i 11,6 t sprzętu. Następnie w niespełna godzinę śmigłowce przetransportowały 415 żołnierzy i 32 tony ładunku. Był to bardzo dobry rezultat, uwzględniając, że śmigłowiec Whirlwind HAS 22 zabierał siedmiu żołnierzy, Whirlwind HAR 2 – pięciu, a Hycomore HC 14 – zaledwie trzech. Po wylądowaniu Brytyjczycy wzięli się do oczyszczania kwartałów przylegających do targu rybnego z grup żołnierzy i policjantów egipskich. Francuski desant morski lądował o godz. 7 bez przeciwdziałania ze strony przeciwnika, gdyż obrońcy tej części miasta już nad ranem skapitulowali.

Reklama
Reklama

Wiadomości o desancie sprzymierzonych w Port Saidzie osłabiły ducha walki Egipcjan w Port Fuad. Opanowawszy oba miasta, oddziały brytyjsko-francuskie rozpoczęły natarcie wzdłuż kanału na Al-Kantarę, zbliżając się na 10 km do tej miejscowości. O północy z 7 na 8 listopada na skutek presji amerykańskiej i sowieckiego szantażu atomowego działania zostały przerwane. Alianci zdołali do tego czasu wysadzić na ląd dwie brytyjskie brygady piechoty, część sił francuskiej 7. Lekkiej Dywizji Zmechanizowanej i kilka pułków artylerii.

31 października wieczorem z lotnisk Cypru i Malty wystartowały – w ramach operacji „Muszkieter” – grupy samolotów bombowych. Pierwsze uderzenie wymierzone było w egipskie bazy lotnicze, aby obezwładnić siły powietrzne przeciwnika. O godz. 21.30 pierwsze bomby spadły na Almazę, rozpoczynając serię całonocnych ataków. Nad ranem 1 listopada wystartowały maszyny sprzymierzonych z lotniskowców, by zaatakować lotniska wokół Kairu i bazy marynarki egipskiej.

Ponawiane w kolejnych dniach ataki lotnicze zakończyły się pełnym sukcesem: zniszczono ponad 260 samolotów egipskich za cenę siedmiu utraconych maszyn własnych i trzech poległych lotników. Wieczorem 4 listopada dowództwo sprzymierzonych uznało, że można przejść do następnej fazy działań: powietrzno-morskiej operacji desantowej, której nadano kryptonim „Teleskop”.

Reklama
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama