Jest to historia oręża w II wojnie światowej mierzona mniejszymi, większymi i decydującymi bitwami na wszystkich frontach. Do wydawania cyklu skłoniło nas przede wszystkim zainteresowanie czytelników wyrażane w licznych listach, e-mailach, telefonach i rozmowach. Zainteresowanie, któremu 70., okrągła, rocznica wybuchu konfliktu z pewnością sprzyja, ale płynące też z autentycznych historycznych pasji, kolekcjonerskiego zacięcia czy pamięci żywej w wielu polskich rodzinach. Z myślą o tym przygotowaliśmy kanon bitew (wykaz na ostatniej stronie), których przebieg naprawdę warto poznać czy sobie przypomnieć.
Cykl tworzymy z naszymi wypróbowanymi towarzyszami broni – redakcją „Mówią wieki”. Zaproponujemy czytelnikom teksty wytrawnych popularyzatorów dziejów, zdjęcia z najzasobniejszych źródeł, arsenał rysowany i opisywany przez najlepszych zbrojmistrzów wśród grafików oraz historyków, infograficzne analizy pól bitewnych.
Tworzymy polski kanon batalii II wojny światowej. Przejawi się to zarówno w opisach bitew z udziałem Polaków, jak i w przedstawianiu – w każdym numerze – sylwetek naszych bohaterów, zestawianiu wydarzeń europejskich i światowych z wydarzeniami na ziemiach polskich, a także opisie wynalazków technicznych, do których przyczynili się Polacy.
Polskie spojrzenie musi przede wszystkim ogarnąć całą wojnę – od 1 września 1939 roku, a nie od formalnego niestety przystąpienia do niej Wielkiej Brytanii i Francji trzy dni później czy od momentu, kiedy na Sowietów napadli Niemcy bądź na Amerykanów Japończycy.
Kiedy Chamberlain zakazywał bombardowania niemieckich zakładów zbrojeniowych, „bo to własność prywatna!”, Stalin wyciągał łapy po polski łup przyobiecany przez Hitlera, a Amerykanie tłumnie chodzili na „Przeminęło z wiatrem”, nad Wartą, Wisłą i Bugiem nasi żołnierze walczyli na serio i ginęli naprawdę. Dlatego bitwom Września, nieznanym cudzoziemcom, zapominanym nawet u nas, poświęcamy kilka pierwszych zeszytów. Ktoś może zarzucić polonocentryzm takiemu ujęciu, ale niby dlaczego mamy na naszą historię patrzeć cudzymi oczami?