Reklama
Rozwiń

Cień Małego Rycerza

Mimo autentycznego heroizmu obrońców redut polskiego Września ’39 to temat smutno-depresyjny. W Polsce bowiem, przynajmniej od czasów mickiewiczowskiej „Reduty Ordona” (skądinąd piękny to wiersz), rzeczownik „reduta” osobliwie kojarzy się z samotną, desperacką walką skazaną na klęskę, no i – jak to u nas – z moralnym zwycięstwem.

Publikacja: 20.03.2009 12:47

Rekonstrukcja bitwy pod Mławą – stanowisko działa ppanc. przy schronie bojowym

Rekonstrukcja bitwy pod Mławą – stanowisko działa ppanc. przy schronie bojowym

Foto: Fundacja Polonia Militaris

Podejrzewam, że gdzie indziej jest cokolwiek inaczej: reduta wcale nie musi być sama, ba, lubi występować w towarzystwie podobnych jej koleżanek, np. na Linii Maginota. Tyle że akurat tam to koleżeństwo się nie sprawdziło, jak zresztą cały system obronny Francji w 1940 roku. To ja już wolę nasze reduty, dzielne i samotne „jak głaz bodzący morze”.

Bez wątpienia złote pióro Adama Mickiewicza wykreowało wielką, a dumną metaforę Polski jako „reduty narodów” (czy lepiej – „reduty wolności narodów”), która jako jedyna „urąga się” mocy barbarzyńskiej i ginie za wszystkich. Ta formuła jest bliska „Chrystusowi narodów” i „Winkelriedowi narodów”, a wszystkie sczepiają się na grubo starszym fundamencie polskiego „przedmurza” chrześcijańskiej Europy.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Historia
Jakie tajemnice skrywa jeszcze więzienie przy Rakowieckiej w Warszawie
Historia
Zrabowany pierścień króla Zygmunta Starego w niemieckich rękach
Historia
Lądowa epopeja żaglowca Vasa
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Historia
07 potyka się o własne nogi. Odtajnione akta ujawniły nieznane fakty o porwaniu Bohdana Piaseckiego