Szybkie tempo prac stoczni było możliwe dzięki złamaniu przez Niemcy zakazów traktatu wersalskiego. Należąca do Kruppa holenderska firma Hollandsche Industrie en Handel Maatschappij, której nazwa została zmieniona na Siderius, kontrolowała trzy stocznie: Piet Smit w Rotterdamie, Maschinen en Apparaten Fabrik w Utrechcie i Ingenieur-Kantoor voor Scheepsbouw (I.v.S.) w Hadze. W 1922 roku ich biura konstrukcyjne zostały obsadzone przez 40 konstruktorów Kruppa. Gdy wywiad francuski protestował przeciw obchodzeniu traktatu wersalskiego, holenderski rząd replikował, że są to prywatne firmy. Już był 1926 rok, część akcji należała do wpływowych holenderskich polityków, którzy otrzymywali za nie sporą dywidendę. Pieniądze na holenderskie przedsięwzięcie Krupp zdobył, sprzedając plany U-Bootów m.in. Japonii, Hiszpanii, Finlandii, Turcji i Holandii. Pierwsze zostały skonstruowane okręty klasy 250 ton. Hiszpanie zaprosili Kruppa do budowy 750-tonowych okrętów w Kadyksie.
Admirał Doenitz wyliczył, że do zablokowania oceanicznych szlaków potrzebuje 500 okrętów podwodnych. W momencie wybuchu wojny Niemcy mieli 57 jednostek, które już we wrześniu 1939 roku zatopiły lub uszkodziły 53 statki. Do końca 1941 r. lotnictwo zatopiło 824 statki, a okręty podwodne 1124 statki o łącznym tonażu 5,3 mln t – trzykrotnie większym od możliwości produkcyjnych stoczni. Do końca wojny U-Booty zatopiły 1666 brytyjskich statków, 550 USA, 315 norweskich, 137 holenderskich i 124 greckie (z polskich zatopiły m.in. parowiec „Warszawa”).
W marcu 1943 roku Niemcy zatopili 22 statki konwoju SC 122 i HX 229. Gdy Brytyjczycy złamali szyfr Kreigsmarine, w maju Niemcy zatopili tylko 12 statków kolejnego konwoju, przy stracie siedmiu okrętów podwodnych. Dwa tygodnie później 18 okrętów podwodnych planowało zaatakować konwój SC 130, ale znając miejsce koncentracji U-Bootów, konwój zmienił trasę, zaś alianci zatopili sześć okrętów podwodnych. Do klęski wilczych stad przyczynił się także inż. Wacław Struszyński (1905 – 1980). W czasie wojny pracował w Admirality Signal and Radar Establishment wśród ok. 30 polskich inżynierów. Skonstruował antenę namiarową, która umożliwiła wykrycie i lokalizację niemieckich okrętów podwodnych, kiedy korzystały z łączności radiowej na wielkich częstotliwościach. Brytyjczycy wyprodukowali ok. 3 tys. takich anten, które zostały zainstalowane na okrętach eskortujących konwoje. Urządzenie wraz z bombami głębinowymi pozwoliło zatopić 232 niemieckie okręty podwodne. Wykrywanie U-Bootów było tak szybkie, że Doenitz wycofał okręty podwodne z Atlantyku 24 maja 1944 roku.
W 1944 roku Niemcy dzięki prefabrykacji zwiększyli miesięczną produkcję U-Bootów z 20 jednostek o łącznej wyporności 16 tys. ton do 40 o wyporności 50 tys. ton. Na początku wojny okręt podwodny budowany był przez 11,5 miesiąca, a od 1944 roku tylko dwa miesiące. Produkcja okrętów rosła nawet w ostatnich dniach wojny – od stycznia do marca 1945 roku stocznie przekazały marynarce 83 okręty podwodne, natomiast alianckie bombowce zniszczyły 44 stojące w stoczniach, więc przeciętna produkcja w tym kwartale wyniosła 42 okręty podwodne.
Podstawowym modelem był typ VII B i C (łącznie ponad 680 sztuk), który miał 860 – 870 ton wyporności, niecałe 70 m długości, 8800 mil zasięgu