Reklama

Wydarzenia

Publikacja: 17.04.2009 08:28

Niemiecki okręt podwodny U-31 w doku we francuskim porcie Lorient, 1940 r.

Niemiecki okręt podwodny U-31 w doku we francuskim porcie Lorient, 1940 r.

Foto: Archiwum „Mówią Wieki"

[srodtytul]Świat[/srodtytul]

Mimo zapory minowej, jaką Brytyjczycy postawili w kanale La Manche 11 – 12 września, na Atlantyku znajdowało się już kilkanaście U-Bootów, które wypłynęły w morze tuż przed rozpoczęciem wojny. Ich celem stały się konwoje, które już na początku września zaczęły kursować między Kanadą i Jamajką a Wielką Brytanią. Konwojowi, który wyszedł w morze

16 września z Halifaksu w Nowej Szkocji, nadano kryptonim OB-4. W ładowniach kilkunastu frachtowców, prócz kanadyjskiej pszenicy, znajdowała się amunicja, którą Brytyjczycy potajemnie zakupili od Amerykanów. Konwój ochraniały okręty kanadyjskie i brytyjskie.

16 września niemiecki okręt podwodny U-31 zaatakował i zatopił płynący w transporcie OB-4 parowiec SS „Aviemore”. Reszta statków pomyślnie dotarła do Wielkiej Brytanii.

[srodtytul]Europa[/srodtytul]

Reklama
Reklama

Agresję na Polskę 17 września gromko wsparła sowiecka propaganda. Prasa przekonywała opinię publiczną o konieczności wyzwolenia „bratnich narodów Zachodniej Białorusi i Zachodniej Ukrainy uciemiężonych przez pańską Polskę”. Upadek Drugiej Rzeczypospolitej przedstawiano jako zasłużony, choć odłożony w czasie, rewanż za wojnę 1920 roku (przy okazji jej przypominania podkreślano wojskowy geniusz Stalina i Budionnego) – dokończenie tego, co wówczas nie udało się Armii Czerwonej.

Nie brakowało też reportaży z walk na polskich Kresach Wschodnich, w których Polacy byli opisywani jako „zdemoralizowani i niezbyt rozgarnięci bandyci” pastwiący się nad białoruskimi i ukraińskimi chłopami, których odważni i sprytni czerwonoarmiści wyprowadzali w pole. W „Pionierskiej Prawdzie” z 28 września 1939 roku czytamy: „Nocą z Nowogródka wyjechały dwa samochody-cysterny z benzyną, które prowadzili młodszy dowódca plutonu Lewonczuk i szeregowy Zyber.

Droga wiodła przez las. Naraz zza drzew padł strzał, a po nim drugi. Kula trafiła zbiornik w drugim samochodzie. Zagrzechotał ckm. Jednak kierowcy nie stracili głowy. Zatrzymali samochody i postanowili unieszkodliwić bandę.

Lewonczuk nakazał Zyberowi strzelać do wroga, a sam przeczołgał się pod ciężarówką. Wykorzystując ciemności, zaczął zachodzić wroga od tyłu. Dzięki błyskom z karabinów namierzył bandytów. Podczołgał się bliżej i rzucił granat. Nastąpiła eksplozja i ckm wroga zamilkł. Jednak nieoczekiwanie przed odważnym Lewonczukiem pojawił się polski oficer z wycelowanym w niego rewolwerem. Nie zdążył jednak wystrzelić, bo na pomoc towarzyszowi pospieszył Zyber, który zadźgał oficera bagnetem. Banda została zniszczona”.

[srodtytul]Polska[/srodtytul]

18 września popełnił samobójstwo – po podcięciu tętnicy szyjnej i zażyciu weronalu (barbituranu o działaniu nasennym i przeciwwymiotnym) – Stanisław Ignacy Witkiewicz, wybitny polski malarz, fotograf, pisarz, dramaturg i filozof. Witkiewicz opuścił Warszawę wraz z falą uchodźców i podążył na wschód. W chwili agresji sowieckiej przebywał w Jeziorach, majątku rodziny Ziemlańskich w województwie poleskim. Na życie targnęła się również – zażywając dużą dawkę narkotyków – przyjaciółka Witkacego Czesława Oknińska, jednak udało się ją uratować.

Reklama
Reklama

Według niepotwierdzonej hipotezy Witkiewicz upozorował swoją śmierć w obawie przed Armią Czerwoną, a później ukrywał się przez lata i rzekomo zmarł w Łodzi w 1968 roku.

Historia
W Kijowie upamiętniono Jerzego Giedroycia
Historia
Pamiątki Pierwszego Narodu wracają do Kanady. Papież Leon XIV zakończył podróż Franciszka
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama