Reklama
Rozwiń

Komendant ufał mu bezgranicznie

Mawiał, że dla mężczyzny są tylko dwa godne zajęcia: poeta i kawalerzysta. Był jednym i drugim. Pisał wiersze, tłumaczył „Kwiaty zła” Baudelaire’a. Lekarz z dyplomem Uniwersytetu Lwowskiego i student paryskiej ASP, zaraz po wybuchu wojny znalazł się w szeregach Legionów. Służył w pułku ułanów

Publikacja: 06.05.2009 11:39

Józef Piłsudski i Bolesław Wieniawa-Długoszowski w marcu 1916 roku

Józef Piłsudski i Bolesław Wieniawa-Długoszowski w marcu 1916 roku

Foto: Muzeum Wojska Polskiego

W 1915 roku został adiutantem Piłsudskiego, który uwielbiał poczucie humoru Wieniawy i był po ojcowsku wyrozumiały wobec jego wyskoków. Wieniawa-Długoszowski podpisał, obok Sosnkowskiego, dokument przejścia Piłsudskiego na katolicyzm oraz był świadkiem na jego ślubie z Aleksandrą Szczerbińską. Piłsudski powierzał Wieniawie wiele poufnych misji o charakterze politycznym i dyplomatycznym.

„Zwalałem na niego trudne zadania o państwowym charakterze, którym nie podołali ministrowie” – mówił Piłsudski o Wieniawie. Stwierdził też: „To jest człowiek, któremu ufam bezgranicznie”. Wieniawa był wśród zaledwie czterech osób, którzy od Piłsudskiego otrzymali jego książkę „Rok 1920” z dedykacją stwierdzającą, że obdarowany należał do jego najbliższych współpracowników, ekipy wykonującej wolę szefa.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Historia
Jakie tajemnice skrywa jeszcze więzienie przy Rakowieckiej w Warszawie
Historia
Zrabowany pierścień króla Zygmunta Starego w niemieckich rękach
Historia
Lądowa epopeja żaglowca Vasa
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Historia
07 potyka się o własne nogi. Odtajnione akta ujawniły nieznane fakty o porwaniu Bohdana Piaseckiego