„Wy z Litwy – rzekł, śmiejąc się, książę – wciąż jesteście uprzedzeni do Komendanta. Zaręczam panu, że Komendant jest człowiekiem całkiem innej miary, niż się wam, a dawniej i mnie, wydawało. Miałem możność zajrzeć za kulisy. Nauczyłem się go nie tylko cenić i szanować, ale szczerze się do niego przywiązałem.

Doprawdy Opatrzności chyba trzeba zawdzięczać, że przybył w samą porę i unieszkodliwił całą klikę z Daszyńskim na czele. […] Jeżeli pan będzie miał nadal sposobność widywania Komendanta, to niech pan trzyma się metody odważnego wypowiadania swoich przekonań, choćby były nawet sprzeczne z jego zapatrywaniami. On nie cierpi ludzi układnych i nieszczerych”.

[Książę Stanisław Radziwiłł do Mieczysława Jałowieckiego o Piłsudskim, w: M. Jałowiecki, „Wolne Miasto”, Warszawa 2002]