Krótka pamięć Marii Teresy Kiszczak

Wdowa po generale Kiszczaku żali się publicznie, że listy, które trafiły do archiwum w Stanford, zostały jej skradzione. Ktoś miał podszywać się pod Marię Teresę Kiszczak i sprzedać prywatne materiały Amerykanom. Prawda jednak – według ustaleń dziennikarzy Polskiego Radia i „Rzeczpospolitej” - jest inna, a dowodem są słowa samej pani Marii Teresy.

Aktualizacja: 04.01.2019 12:58 Publikacja: 04.01.2019 07:18

Czesław Kiszczak i jego żona Maria

Czesław Kiszczak i jego żona Maria

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski

W ciągu ostatnich kilku tygodni publikowaliśmy obszerne fragmenty korespondencji Czesława Kiszczaka z Lechem Wałęsą i innymi osobami. Do listów znajdujących się w amerykańskim archiwum dotarł pod koniec października 2018 roku zespół dziennikarzy Polskiego Radia i „Rzeczpospolitej”. Wdowa po generale Czesławie Kiszczaku dziś twierdzi, że dokumenty te zostały jej ukradzione. – Mój mąż miał karton z wycinkami z prasy, pocztówkami i listami. Ktoś to ukradł z naszego domu. Niektórzy twierdzą teraz, że je sprzedałam, ale to nieprawda. Wiem, że ktoś podszywał się pode mnie próbując to sprzedać – stwierdziła w rozmowie z portalem wp.pl. Jak wygląda prawda? Zgoła inaczej, a Maria Teresa Kiszczak co innego mówiła kilka tygodni temu w rozmowie telefonicznej ze współpracownikiem Polskiego Radia.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem