Podziemne gospodarstwo

Przed willą znanego wielkopolskiego działacza politycznego i gospodarczego Cyryla Ratajskiego w Puszczykowie zatrzymuje się auto z zarządu miejskiego w Poznaniu.

Publikacja: 19.06.2009 06:12

Cyryl Ratajski jako prezydent Poznania, lata 20. XX w.

Cyryl Ratajski jako prezydent Poznania, lata 20. XX w.

Foto: narodowe archiwum cyfrowe

Dzień wcześniej, 4 września 1939 r., z miasta ewakuował się jego prezydent, wszystkie władze państwowe, a nawet straż pożarna. Radni chcą, by w tych trudnych dniach ster rządów w Poznaniu znów objął jego wieloletni gospodarz.

Po latach Cyryl Ratajski ponownie zasiada w swym prezydenckim gabinecie w renesansowym gmachu ratusza. Gorzki to powrót – choć w 1934 wybrano go na kolejną kadencję, władze państwowe mianowały na jego miejsce prezydenta komisarycznego. Ratajski na nowo organizuje życie miasta, do którego wkrada się już wojenny chaos. Policję zastępuje Straż Obywatelska, sprawnie działają wszystkie urzędy i służby komunalne. Po dziesięciu dniach Niemcy przejmują klucze miasta, a prezydenta, na jego prośbę, umieszczają na pierwszym miejscu listy zakładników w Wielkopolsce.

Pierwsza wojenna zima jest mroźna. Ratajski, miłośnik astronomii, przez lunetę śledzi nocami w Puszczykowie rozgwieżdżone niebo. Czy wyczytał w gwiazdach, że czeka go jeszcze jedna, najważniejsza życiowa próba? W grudniu 1940 r., wysiedlony pół roku wcześniej z Wielkopolski do GG, zostaje mianowany przez gen. Sikorskiego delegatem rządu na kraj. Ma stworzyć w Generalnej Guberni cywilną administrację rodzącej się Polski Podziemnej.

Ratajski, urodzony organizator, już w 1919 r. założył w Cieszynie Polskie Towarzystwo Turystyczne Beskid. Miało ono m.in. przeciwstawić się monopolowi niemieckiego Beskidenverein. Potem organizował niezliczone stowarzyszenia, instytucje, spółki, przedsiębiorstwa. Nigdy jednak nie musiał działać jak pod okupacją hitlerowską – w całkowitej konspiracji i stałym zagrożeniu życia. Dopiero teraz, u progu starości...

Urodzony w 1875 r. Zalesiu Wielkim w pobliżu Gostynia syn zamożnego włościanina ukończył słynne poznańskie gimnazjum Marii Magdaleny i prawo w Berlinie. Był i czuł się spadkobiercą wielkich wielkopolskich przywódców z czasów „najdłuższej wojny nowoczesnej Europy” – Karola Marcinkowskiego, Karola Libelta, Dezyderego Chła- powskiego, ks. Piotra Wawrzyniaka. Pierwszą swą kancelarię adwokacką nie przypadkiem założył w Raciborzu, w prowincji śląskiej, gdzie Polacy stanowili tylko 25 proc. ludności i próbowali dopiero zdobywać wpływy polityczne. Wraz z Wojciechem Korfantym zajmował się tam „grosspolonische agitation” i walczył o głosy wyborcze. Wkrótce zaczęto go zaliczać do czołowych polityków Narodowej Demokracji w zaborze pruskim. W latach 1918 – 1919 pełnił ważną rolę łącznika wielkopolskiej władzy, Naczelnej Rady Ludowej, z Komitetem Narodowym Polskim w Paryżu. Był już wtedy znanym przedsiębiorcą, współwłaścicielem założonej przez teścia – działacza społecznego i naukowca Romana Maya – fabryki nawozów. Pod jego kierownictwem firma R. May stała się jednym z największych koncernów chemicznych w kraju.

W 1922 r. Cyryl Ratajski wybrany został na prezydenta Poznania. Za jego rządów dawne pruskie miasto garnizonowe stało się jednym z najważniejszych ośrodków miejskich w kraju – z pierwszą w Europie Wschodniej spalarnią śmieci, pierwszą w kraju linią trolejbusową, nową wielką elektrownią. W tym czasie, oddaliwszy się od endecji, działał w chadeckim Stronnictwie Pracy. Z natury tolerancyjny i liberalny, zachowywał dystans wobec duchowieństwa i Kościoła, twierdząc, że każdy ma prawo wybierać swą drogę zbawienia. Nie reagował na łamanie zakazu wspólnych kąpieli pań i panów w Łazienkach nad Wartą. Co gorsza – sam kąpał się tam w damskim towarzystwie.

W ciągu niewielu miesięcy 1941 roku pod kierownictwem Cyryla Ratajskiego powstają podwaliny tajnej administracji cywilnej – z departamentami m.in. pracy i opieki społecznej, sprawiedliwości, skarbu – w której pod koniec okupacji działać będą tysiące oddanych i kompetentnych ludzi. Szczególną opieką delegat otacza tajną oświatę. Organizuje Kierownictwo Walki Cywilnej i zaczyna wydawać pismo władz cywilnych „Rzeczpospolita”. Ale wokół niego, w Politycznym Komitecie Porozumiewawczym, trwa rywalizacja stronnictw. Delegat – człowiek kryształowej uczciwości i pracowitości hołdujący zasadom wielkopolskiego solidaryzmu – jest zbyt prostoduszny, by temu sprostać. „Pan Cyryl nie wiedział, co to intryga i gierki polityczne” – wspomina znany działacz Stronnictwa Pracy Karol Popiel. W sierpniu 1942 r. gen.

Sikorski decyduje o jego dymisji. Już wtedy Ratajski jest poważnie chory. Umiera nagle 19 października 1942 r. Gospodarze mieszkania na Ochocie, w którym mieszkał – prosząc zawsze tylko o najprostsze potrawy – kładą mu na piersi bukiet białych i czerwonych róż, „jedyny znak tego, kim był dla Polski”.

[i]Andrzej Zarzycki, „Cyryl Ratajski: 1875 – 1942”[/i]

Dzień wcześniej, 4 września 1939 r., z miasta ewakuował się jego prezydent, wszystkie władze państwowe, a nawet straż pożarna. Radni chcą, by w tych trudnych dniach ster rządów w Poznaniu znów objął jego wieloletni gospodarz.

Po latach Cyryl Ratajski ponownie zasiada w swym prezydenckim gabinecie w renesansowym gmachu ratusza. Gorzki to powrót – choć w 1934 wybrano go na kolejną kadencję, władze państwowe mianowały na jego miejsce prezydenta komisarycznego. Ratajski na nowo organizuje życie miasta, do którego wkrada się już wojenny chaos. Policję zastępuje Straż Obywatelska, sprawnie działają wszystkie urzędy i służby komunalne. Po dziesięciu dniach Niemcy przejmują klucze miasta, a prezydenta, na jego prośbę, umieszczają na pierwszym miejscu listy zakładników w Wielkopolsce.

Pozostało 82% artykułu
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Historia
Archeologia rozboju i kontrabandy
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką