Reklama
Rozwiń

Strategia i taktyka: sprzymierzeni na Dalekim Wschodzie

Alianci przystępowali do wojny na Dalekim Wschodzie, nie posiadając sprecyzowanej doktryny jej prowadzenia. W Londynie pokładano wiarę w potęgę morską imperium brytyjskiego. Żywiono nadzieję, że obecność potężnych okrętów „Prince of Wales” i „Repulse” odstraszy Japończyków.

Publikacja: 17.07.2009 07:54

Strategia i taktyka: sprzymierzeni na Dalekim Wschodzie

Foto: Rzeczpospolita, Norbert Suchorzewski

Kiedy po ataku na Pearl Harbor cesarskie armie uderzyły na posia- dłości brytyjskie, holenderskie i amerykańskie w Azji Południowo-Wschodniej, szybko dostrzeżono konieczność koordynacji działań.

Utworzono jednolite dowództwo – tzw. ABDACom – ale nie było ono w stanie sprawnie kierować operacjami oddziałów (często kolonialnych) rozrzuconych na ogromnym obszarze od Birmy po Australię, które nie stanowiły jednolitego związku operacyjno-taktycznego. Klęski poniesione przez aliantów na morzu ograniczyły możliwości obronne jednostek lądowych. Co gorsza, przeciwko nim stanęła dobrze wyszkolona, posiadająca wysokie morale i jednolicie dowodzona armia japońska. Znaczna jej część miała za sobą doświadczenia bojowe z Chin i Mandżurii.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Historia
Jakie tajemnice skrywa jeszcze więzienie przy Rakowieckiej w Warszawie
Historia
Zrabowany pierścień króla Zygmunta Starego w niemieckich rękach
Historia
Lądowa epopeja żaglowca Vasa
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Historia
07 potyka się o własne nogi. Odtajnione akta ujawniły nieznane fakty o porwaniu Bohdana Piaseckiego