Latająca forteca

1 września 1939 roku 700 z 800 bojowych samolotów lotnictwa amerykańskiego było przestarzałych. Generał Andrews powiedział, że „amerykańskie lotnictwo jest piątorzędną siłą”. W tym samym czasie w amerykańskim lotnictwie służyło 26 tys. osób, RAF liczył 100 tys., a Luftwaffe 500 tys. Dopiero po upadku Francji Kongres podjął decyzję o budowie najnowocześniejszej na świe- cie floty powietrznej. Senator Henry Cabot Lodge Jr. powie- dział do generała Arnolda, który w czerwcu 1940 roku mówił w Kongresie o planach rozbudowy lotnictwa: „Wystarczy tylko poprosić”. Lotnictwo jak najszybciej miało otrzymać 13 tys. maszyn, a produkcja roczna miała wzrosnąć do 50 tys. sztuk. Po Pearl Harbor Roosevelt podniósł cel do 100 tys. sztuk rocznie. W 1944 roku amerykańskie fabryki wyprodukowały 85 tys. samolotów

Publikacja: 07.08.2009 06:12

Amerykańskie Latające Fortece bombardują cele w Normandii, czerwiec 1944 r.

Amerykańskie Latające Fortece bombardują cele w Normandii, czerwiec 1944 r.

Foto: Corbis

Ofensywny charakter armii powietrznej miały zapewnić czterosilnikowe bombowce przygotowywane w latach 30. Amerykanie zakładali, że lotnictwo będzie precyzyjnie bombardować i zatapiać okręty przeciwnika. W praktyce założenia się nie sprawdziły. Amerykańskie czterosilnikowe bombowce w całej wojnie uszkodziły jedynie dwa transportowce. Podczas wojny w Europie Amerykanie szacowali, że jedynie połowa bomb spadała w promieniu do 400 m od celu. Na zbombardowanie mostu Amerykanie przeznaczali od 600 do 1200 ton bomb.

Nawet słynne bombardowanie fabryki łożysk w Schweinfurcie w październiku 1943 roku nie udało się – została zniszczona tylko część fabryki i zaledwie 10 proc. bomb spadło w odległości do 500 m od zakładów. Z 250 bombowców biorących udział w nalocie nie wróciło 60. Nikt nie potrafił policzyć trajektorii bomby, która, spadając z wysokości 9 – 10 km, osiągała ponaddźwiękową szybkość. Na tor lotu wpływał nie tylko jej kształt, ale nawet rodzaj farby, którą była pomalowana.

Z początku nie było nawet jasne, co bombowce mają atakować. W 1943 roku Amerykanie stwierdzili, że aby zapewnić sobie przewagę w powietrzu, muszą zniszczyć niemieckie fabryki myśliwców. Przygotowując się do lądowania w Normandii, Eisenhower przyjął propozycję swoich doradców bombardowania stacji rozrządowych, gdy wywiad nalegał na bombardowanie rafinerii.

5 kwietnia 1944 roku amerykańskie samoloty zbombardowały bocznice w Ploeszti, niszcząc także rafinerię. Wywiad natychmiast doniósł o niemieckich kłopotach z paliwem. Niemcy nadali jego produkcji wyższy priorytet niż budowie myśliwców i dla Eisenhowera był to wystarczający dowód na znaczenie zakładów petrochemicznych. Do końca wojny 24 rafinerie były nieustannie bombardowane i produkcja paliwa spadła ze 180 tys. ton w marcu 1944 roku do 10 tys. ton we wrześniu tego samego roku.

Zgodnie z założeniami z sierpnia 1941 roku o jednoczesnej wojnie przeciw Niemcom i Japonii amerykańska flota liczyła w szczytowym okresie ok.

2,4 mln ludzi oraz blisko 80 tys. samolotów w 243 dużych jednostkach. Miesięczna produkcja amerykańskich fabryk wzrosła z 2464 płatowców w grudniu 1941 roku do szczytowej liczby 9113 w marcu 1944 roku. W tym samym okresie masa płatowców wzrosła z 6121 ton do 44 454 ton – więcej niż wszystkich pozostałych krajów razem.

Rząd USA wydał na samoloty ok.

45 mld dolarów – co czwarty przeznaczony na uzbrojenie. Do dnia zwycięstwa nad Japonią armia odebrała z fabryk 158 889 samolotów, w tym 51 221 bombowców i 47 050 myśliwców. Wśród bombowców najwięcej, bo 18 188, zbudowano B-24, każdy po 215 tys. dol. za sztukę, następnie B-17, zwany Latającą Fortecą (12 677, z których za każdy podatnik płacił 188 tys. dol.).

Boeing B-17 został przyjęty na uzbrojenie sił powietrznych USA w 1938 roku, po czterech latach prac. Samolot miał maksymalną masę startową 29 ton, zabierał do 7 ton bomb i był napędzany czterema silnikami, każdy po 1200 KM. Piloci lubili ten dobrze uzbrojony (13 km kal. 12,7 mm), szybki (460 km/h) i wysoko latający (9 tys. m) bombowiec. Wszystkie B-17 od 1943 roku miały wyrzutnik bomb inż. Jerzego Rudlickiego (1893 – 1977), przed wojną konstruktora zakładów lotniczych w Lublinie. Amerykanie zastosowali zresztą wyrzutnik bez pytania autora o zgodę. Z 1,5 mln ton bomb zrzuconych na Niemcy 650 tys. dostarczyły B-17.

[i]Robert Przybylski - dziennikarz „Rzeczpospolitej”, znawca historii gospodarczej i techniki[/i]

Ofensywny charakter armii powietrznej miały zapewnić czterosilnikowe bombowce przygotowywane w latach 30. Amerykanie zakładali, że lotnictwo będzie precyzyjnie bombardować i zatapiać okręty przeciwnika. W praktyce założenia się nie sprawdziły. Amerykańskie czterosilnikowe bombowce w całej wojnie uszkodziły jedynie dwa transportowce. Podczas wojny w Europie Amerykanie szacowali, że jedynie połowa bomb spadała w promieniu do 400 m od celu. Na zbombardowanie mostu Amerykanie przeznaczali od 600 do 1200 ton bomb.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Historia
Co naprawdę ustalono na konferencji w Jałcie
Historia
Ten mały Biały Dom. Co kryje się pod siedzibą prezydenta USA?
Historia
Most powietrzny Alaska–Syberia. Jak Amerykanie dostarczyli Sowietom samoloty
Historia
Dlaczego we Francji zakazano publicznych egzekucji
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Historia
Tolek Banan i esbecy
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń