[srodtytul]Japoński marynarz z vickersem[/srodtytul]
Marynarka japońska nie wyróżniała się barwą umundurowania spośród innych flot, dominowały granat i biel. Podobny także był regulamin, jeśli chodzi o zasady stosowania danych typów ubiorów – białe, bawełniane sorty przewidywano w ciepłych strefach klimatycznych, granatowe, sukienne w chłodniejszych. Białe ubrania stanowiły ponadto strój roboczy marynarzy. W czasie wojny rozpowszechniły się też ubiory w rozmaitych odcieniach khaki i zieleni, m.in. komplety z szortami, a także miękkie czapki z daszkiem według wzoru używanego również w wojskach lądowych. Używano ich znacznie częściej aniżeli klasycznych okrągłych czapek z otokiem.
W odniesieniu do Floty Wojennej ważnym dla Japonii kontrahentem pozostawała od lat angielska firma Vickers-Armstrong, która dostarczała część sprzętu artyleryjskiego dla cesarskich okrętów. Jednym z jej najważniejszych produktów eksportowych w dwudziestoleciu międzywojennym były 40-mm automatyczne przeciwlotnicze armaty, zwane popularnie pom-pom. Zasada działania broni oparta na odrzucie lufy była identyczna, jak w karabinach maszynowych Maxima. Waga karabinu wraz z wodą w chłodnicy wynosiła prawie 300 kg. Pom-pomy montowano w dwóch konfiguracjach, pojedynczo i sprzężone podwójnie – wymagało to oczywiście dwóch rodzajów lawet. Zasilanie odbywało się z 50-nabojowej taśmy umieszczonej w dołączanym pojemniku.
Amunicję stanowiły pociski przeciwpancerne i odłamkowe, szybkostrzelność sięgała do 100 strzałów na minutę, a maksymalna donośność przeciwko celom powietrznym wynosiła 7000 m. Na pokładach okrętów armatę obsługiwało pięciu lub ośmiu ludzi (wersja dwulufowa).W okresie bitwy pod Midway pom-pomów nie instalowano już na nowoczesnych okrętach wojennych, które od drugiej połowy lat 30. uzbrajano w o wiele bardziej efektywny oręż przeciwlotniczy – armaty typu 96 kal. 25 mm.
Vickersy natomiast wykorzystywano w niektórych jednostkach pomocniczych, m.in. transportowcach przejętych z Marynarki Handlowej. Większość posiadanych armat rozmieszczono jednak jako artylerię nadbrzeżną i to nie tyle nawet w charakterze obrony przeciwlotniczej, ale przeciwdesantowej. W tej drugiej roli Vickersy okazały się orężem nadspodziewanie skutecznym i śmiercionośnym, rażąc zarówno siłę żywą przeciwnika, jak też sprzęt desantowy, o czym amerykańscy marines przekonali się na niejednej wyspie Pacyfiku.