Andrzej Dziubek, lider pionierskiej punkowo-folkowej grupy De Press, pytany, skąd wziął się pomysł na taki właśnie repertuar, odpowiada prosto: – Już dawno miałem zamiar skomponować muzykę do tekstów żołnierzy wyklętych. Kiedy więc Muzeum Powstania Warszawskiego zaproponowało mi nagranie płyty w oparciu o nie, niewiele myśląc, przyjąłem propozycję.
Nie bez znaczenia był tu fakt, że ojciec Dziubka służył w AK, a na rodzinnym Podhalu tradycje narodowowyzwoleńcze były szczególnie silne i nasiąkało się nimi od dziecka.
[srodtytul]Nienawiść i tęsknota[/srodtytul]
Artysta nienawidził systemu komunistycznego. Na tyle silnie, że ów system znienawidził z kolei jego. Został zmuszony do ucieczki przez zieloną granicę, trafił do obozu dla uchodźców w Austrii. W końcu osiadł w Norwegii, gdzie odniósł sukces artystyczny, ale zakosztował także tęsknoty za ojczyzną. To zdecydowanie ułatwiło mu wejście w partyzanckie buty.
– Być niezależnym, wolnym to część mojej duszy – sentencjonalnie stwierdza Dziubek.