Ku pamięci wyklętych

Muzeum Powstania Warszawskiego wydaje kolejną płytę. Po muzycznych interpretacjach Gajcego 8 października usłyszymy pieśni partyzanckie w wykonaniu De Press

Publikacja: 24.09.2009 09:14

Andrzej Dziubek, lider zespołu z basistą Darkiem Budkiewiczem

Andrzej Dziubek, lider zespołu z basistą Darkiem Budkiewiczem

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Andrzej Dziubek, lider pionierskiej punkowo-folkowej grupy De Press, pytany, skąd wziął się pomysł na taki właśnie repertuar, odpowiada prosto: – Już dawno miałem zamiar skomponować muzykę do tekstów żołnierzy wyklętych. Kiedy więc Muzeum Powstania Warszawskiego zaproponowało mi nagranie płyty w oparciu o nie, niewiele myśląc, przyjąłem propozycję.

Nie bez znaczenia był tu fakt, że ojciec Dziubka służył w AK, a na rodzinnym Podhalu tradycje narodowowyzwoleńcze były szczególnie silne i nasiąkało się nimi od dziecka.

[srodtytul]Nienawiść i tęsknota[/srodtytul]

Artysta nienawidził systemu komunistycznego. Na tyle silnie, że ów system znienawidził z kolei jego. Został zmuszony do ucieczki przez zieloną granicę, trafił do obozu dla uchodźców w Austrii. W końcu osiadł w Norwegii, gdzie odniósł sukces artystyczny, ale zakosztował także tęsknoty za ojczyzną. To zdecydowanie ułatwiło mu wejście w partyzanckie buty.

– Być niezależnym, wolnym to część mojej duszy – sentencjonalnie stwierdza Dziubek.

– Muzyka rockowa jest z tym spokrewniona. Czuję z tamtymi bohaterami więź. Dziś postrzegamy ich jako pierwszych, którzy podjęli walkę z nieludzką dyktaturą komunizmu. Ci ludzie są zapomniani, ale ich walka, mimo że przegrana, nie okazała się bezsensem. Liczą się wartości tej sprawy – dodaje.

[srodtytul]Śpiewać prosto[/srodtytul]

Los AK-owskich partyzantów był wyjątkowo tragiczny. W piosenkach słychać, że wepchnięci między germańską czerń i radziecką czerwień ludzie są w sytuacji patowej. Nie niósł ich powstańczy entuzjazm. Obawiali się nawet, że zostaną wydani przez swoich. W wielu przypadkach obawy te nie były bynajmniej bezzasadne. Wiedzieli przy tym, iż w imię słusznej sprawy idą na pewną, acz rozciągniętą w czasie (walczyli do połowy lat 50.) śmierć.

A jednak nie dramatyzowali. Śpiewali prosto, tyrtejsko, z uczuciem. Bez symboli i złożonych figur retorycznych, znanych choćby z twórczości Kolumbów. Andrzej Dziubek dopisał do tych lapidarnych tekstów ostre, punkowe w przewadze melodie. Sam twierdzi, że ojciec czuwał nad nim, kiedy to robił.

[srodtytul]Na żywo i ze studia[/srodtytul]

8 października w hali B Muzeum Powstania Warszawskiego zainteresowani będą mogli zapoznać się z utworami takimi jak „Myśmy rebelianci”, „Wicher od Turbacza” czy „Las Makoszki”. To doskonała okazja, by przypomnieć sobie losy sokołowskiego oddziału żandarmów czy dokonania wodza Łupaszki. Ale również nacieszyć się wreszcie energią zespołu, który dał nam nieśmiertelne hity, jak choćby „Bo jo cie kochom” czy „Cyrwone Gorole”, a aktualnie nagrywa nowy album. Zwłaszcza że wstęp na koncert będzie wolny po uprzednim zarejestrowaniu się na stronie [link=http://www.1944.pl]www.1944.pl[/link].

Od razu pocieszamy nieobecnych – z datą występu zbiega się premiera płyty zawierającej partyzancki materiał.

Andrzej Dziubek, lider pionierskiej punkowo-folkowej grupy De Press, pytany, skąd wziął się pomysł na taki właśnie repertuar, odpowiada prosto: – Już dawno miałem zamiar skomponować muzykę do tekstów żołnierzy wyklętych. Kiedy więc Muzeum Powstania Warszawskiego zaproponowało mi nagranie płyty w oparciu o nie, niewiele myśląc, przyjąłem propozycję.

Nie bez znaczenia był tu fakt, że ojciec Dziubka służył w AK, a na rodzinnym Podhalu tradycje narodowowyzwoleńcze były szczególnie silne i nasiąkało się nimi od dziecka.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Historia
Co naprawdę ustalono na konferencji w Jałcie
Historia
Ten mały Biały Dom. Co kryje się pod siedzibą prezydenta USA?
Historia
Dlaczego we Francji zakazano publicznych egzekucji
Historia
Most powietrzny Alaska–Syberia. Jak Amerykanie dostarczyli Sowietom samoloty
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Historia
Tolek Banan i esbecy
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń