[srodtytul]Egzotyczny żołnierz FKE[/srodtytul]
Żołnierze z Francuskiego Korpusu Ekspedycyjnego (cztery dywizje) odegrali kluczową rolę w przełamaniu niemieckiej linii Gustawa.
Był to jeden z najbardziej egzotycznych związków operacyjnych, jakie walczyły we Włoszech. Wieloetniczny korpus, złożony w większości z mieszkańców francuskich kolonii z Afryki
Północnej, cechował się niesamowitą różnorodnością zarówno w uzbrojeniu, jak i umundurowaniu. W początkowym okresie walk we Włoszech dosyć powszechnie używano regulaminowych francuskich sortów mundurowych, a także hełmów Adrian wz. 26. Częstą praktyką było łączenie starszych elementów umundurowania z nowszymi – brytyjskimi, a zwłaszcza amerykańskimi, które z czasem stały się we francuskich oddziałach standardowymi. Na zdjęciach, obok adrianów, bardzo często widać angielskie hełmy Mk II, potem najpowszechniejsze staną się amerykańskie M 1 z fibrową wkładką. Często jedyną widoczną oznaką wyróżniającą żołnierzy z FKE był emblemat Wolnych Francuzów malowany na czerepie hełmu.
Oporządzenie również bywało różne, na początku donaszano skórzane – francuskie, złożone z pasa głównego, pary ładownic i szelek. Szybko jednak zastępowano je brytyjskim i amerykańskim ekwipunkiem parcianym, m.in. charakterystycznymi pasami głównymi wraz z integralnymi, jed- nokomorowymi ładownicami. Kolorytu żołnierzom z FKE dodawały tradycyjne arabskie elementy stroju, zwłaszcza dżellaba, której kolorystyka odzwierciedlała konkretne północnoafrykańskie plemię. Stanowiła dość dobre zabezpieczenie przed chłodem i często wykorzystywana była w formacjach tyłowych oraz przez oddziały mulników.