[srodtytul]Cień Teheranu[/srodtytul]
Gen. Fuller tak podsumował wypadki wojenne z 1943 roku: „Wspaniałe sukcesy Rosjan (…) w połączeniu z klęską Włoch, upadkiem ducha wśród państw satelickich, wzmagającym się oporem w krajach okupowanych, osłabieniem kampanii okrętów podwodnych na Atlantyku, a nade wszystko stale narastająca groźba inwazji aliantów na zachodnią Europę świadczyły stanowczo, że wojna (…) wkraczała w swe ostatnie stadium.
Nic dziwnego więc, że koniec roku był świadkiem wielu ważnych, rozważających przyszłość konferencji międzyalianckich. Co jest jednak zaskakujące, to fakt, że w chwili ich zakończenia wszystko, o co zachodni alianci dotąd walczyli, z wyjątkiem wytępienia hitleryzmu, znalazło się za burtą. Tak więc wyrzucono za burtę Kartę Atlantycką; Polskę i państwa bałtyckie porzucono na pastwę losu, a Rosjanom otwarto bramy do Europy Wschodniej.
Symboliczne w stosunku do ostatniej koncesji było wręczenie przez Churchilla 29 listopada w Teheranie, przy dźwiękach Międzynarodówki, miecza krzyżowców marszałkowi Stalinowi. (…) Od tej bowiem chwili radzieckie cele wojny szybko się rozszerzyły – z podbicia Niemiec na zdobycie Europy Wschodniej, do której strategicznym kluczem jest nie Berlin, lecz Wiedeń. I dlatego pierwszym krokiem podjętym przez Rosjan było skierowanie kampanii zimowej na południowy zachód. Krok ten podjęli nie tylko z zamiarem uwolnienia Ukrainy, lecz także po to, by zdobyć odskocznię, z której można było dokonać inwazji na Bałkany i otworzyć sobie drogę na Wiedeń”.
[srodtytul]Ofensywa zimowa[/srodtytul]
Na początku grudnia 1943 roku ruszyła kolejna ofensywa sowiecka – objęła front długości 800 km od Prypeci aż do Morza Czarnego W Wigilię, 24 grudnia, pomiędzy Kijowem a Żytomierzem na pozycje 4. APanc., która jeszcze nie odzyskała pełnej sprawności bojowej po poprzednich walkach, runęły jednostki 1. Frontu Ukraińskiego. Następnie do akcji weszły wojska pozostałych trzech frontów ukraińskich i 2. Frontu Białoruskiego. W liniach niemieckich powstała ogromna wyrwa, której nie było czym zatkać. Mimo ciężkiej zimy impet sowieckiego natarcia był imponujący – w zaledwie siedem dni Armia Czerwona pokonała 200 km, odrzucając daleko na zachód niemiecką Grupę Armii „Południe” oraz zajmując m.in. Żytomierz i Korosteń. 4 stycznia przekroczyła w rejonie Sarn granicę polsko-sowiecką sprzed września 1939 roku, ustanowioną traktatem ryskim.
Wobec tragicznej sytuacji von Manstein udał się do głównej kwatery Hitlera. „Wyczerpująco omówiłem nasz zamiar, polegający na zaatakowaniu przeciwnika napierającego na 4. APanc. za pomocą III KPanc. z l. APanc. od wschodu oraz na flance od północnego zachodu za pomocą przebywającego za północnym skrzydłem 4. APanc. XXVI KPanc. Jednocześnie oświadczyłem Hitlerowi, że w wyniku zamierzonych przeciwuderzeń w najlepszym wypadku zażegna się przejściowo bezpośrednie zagrożenie, lecz położenie skrzydła północnego bynajmniej nie zostanie trwale umocnione.
Zagrożenie dla całego skrzydła południowego frontu wschodniego musi stać się śmiertelne, jeżeli ostatecznie nie uda się odtworzyć sytuacji na skrzydle północnym grupy armii. GA »Południe«, jak i GA »A« skończą następnie w Rumunii bądź nad Morzem Czarnym” – relacjonował feldmarszałek spotkanie z dyktatorem. Aby uratować niemiecką linię obrony na południowym odcinku frontu, należało ewakuować jednostki trzymające się w łuku Dniepru i pod Nikopolem. Hitler nie zgodził się jednak na to. W efekcie 28 stycznia w okolicach Czerkasów jednostki 1. i 2. Frontu Ukraińskiego zamknęły pierścień okrążenia wokół niemieckiej 8. Armii. Za cenę ciężkich strat Niemcy wyrwali się z pułapki w połowie lutego.
STAWKA nie zasypiała gruszek w popiele także na północnym odcinku frontu. 14 stycznia trzy sowieckie fronty: Leningradzki, Wołchołowski i 2. Bałtycki zaatakowały oddziały Grupy Armii „Północ” oblegające Leningrad. Po pięciu dniach walk Niemcy znaleźli się w pełnym odwrocie. Dzięki temu zakończyło się trwające aż 900 dni oblężenie miasta nad Newą, dawnej stolicy Rosji.
W lutym Armia Czerwona zatrzymała się, aby zaczerpnąć oddechu i podciągnąć zaopatrzenie. Działania wznowiła 4 marca 1944 roku atakiem 1. Frontu Ukraińskiego na 1. i 4. Armię Pancerną z Grupy Armii „Środek”. Po przełamaniu obrony sowieckie dywizje pancer- ne pognały na Tarnopol. Sukcesem zakończyło się również natarcie 2. Frontu Ukraińskiego w rejonie Humania oraz 3. Frontu Ukraińskiego, którego zagony pancerne 15 marca przekroczyły Bug. Przyczyny niemieckich klęsk trafnie wskazał von Manstein: „w marcu wybiła godzina, w której uregulowano rachunek za podstawowy błąd niemieckiego Naczelnego Dowództwa. Za brak chęci oddania czegokolwiek (czy to na wschodzie, czy na innych teatrach działań wojennych), aby zamiast tego móc uzyskać przewagę na decydujących pozycjach czy posiadać przynajmniej wystarczającą siłę. (…) W pierwszym rzędzie rachunek zapłacono na skrzydle południowym frontu wschodniego!”. Feldmarszałek stał się kozłem ofiarnym, którego Hitler obarczył odpowiedzialnością za kleskę i 30 marca pozbawił dowództwa Grupy Armii
„Południe” (przemianowanej na Grupę Armii „Północna Ukraina”), a jego miejsce zajął gen. Model. Tego dnia nastąpiła również zmiana na stanowisku dowódcy Grupy Armii „Północ” – zdymisjonowanego feldmarszałka von Kleista zastąpił gen. Lindemann.
Reagując na doniesienia wywiadu o konszachtach węgierskiego regenta Horthy’ego (który sondował porzucenie niemieckiego sojusznika) z aliantami i spodziewając się, że Armia Czerwona wtargnie na Bałkany, Hitler nakazał Wehrmachtowi zająć Węgry.
18 marca szantażowany po porwaniu syna przez niemieckich spadochroniarzy Horthy przyjął dyktat Hitlera. Na czele nowo utworzonego rządu faszystowskiego stanął gen. Sztojay, który ogłosił gotowość dalszej walki z Sowietami.
[srodtytul]Od Bugu do Wisły[/srodtytul]
W kwietniu 1944 roku główny ciężar walk na froncie wschodnim przeniósł się na Krym. Na odciętym półwyspie stała niemiecka 17. Armia. Hitler zgodził się na jej ewakuację, lecz niespodziewanie 12 kwietnia nakazał ją przerwać i bronić twierdzy Sewastopol do ostatniego żołnierza. Pięć dni później czołowe jednostki Armii Czerwonej dotarły do bram miasta. Generalny szturm rozpoczął się 7 maja – Sowieci zdobyli port i centrum miasta. 12 maja skapitulowały ostatnie oddziały niemieckie broniące się na Półwyspie Chersońskim.
W połowie maja 1944 roku Stalin wstrzymał działania ofensywne. Szykował się do ostatecznego rozbicia sił niemieckich na środkowym odcinku frontu. Niemcy poinformowani przez wywiad o planowanej nowej ofensywie sowieckiej rozpoczęli przygotowania do jej odparcia. Hitler nakazał zamienić miasta Bobrujsk, Orszę, Mohylew, Witebsk i Połock w twierdze. Nie na wiele się to zdało, bo sowieccy partyzanci wykonali wielką akcję sabotażową na linii komunikacyjne. Nastąpił całkowity paraliż komunikacyjny na niemieckich tyłach – ruch transportów z zaopatrzeniem niemal zamarł.
Datę ataku Stalin wybrał nieprzypadkowo – 22 czerwca 1944 roku, w trzecią rocznicę niemieckiej agresji na ZSRR. Zemsta była sroga – tego dnia na Niemców uderzyło aż 200 sowieckich dywizji wspieranych przez 6 tys. czołgów, 45 tys. dział oraz 7000 samolotów. Przewaga Armii Czerwonej wynosiła w piechocie 2 do 1, w czołgach – 4 do 1, w artylerii – 2 do 1, a lotnictwie – 5 do 1. Po czterech dniach walk niemiecki front w rejonie Witebska, Orszy, Mohylewa i Bobrujska został przełamany. 28 czerwca na Białorusi nie było już żadnych sił zdolnych powstrzymać nacierające
dywizje sowieckie. Pięć dni później dwa korpusy pancerne 3. Armii zajęły Mińsk. Po 11 dniach walk Armia Czerwona na tym odcinku frontu doszła do granicy polsko-sowieckiej z 1939 roku. Sowieckie siły pancerne parły dalej na zachód, 8 lipca opanowują one ważny węzeł komunikacyjny w Baranowiczach. Pokiereszowana Grupa Armii „Środek” straciła więcej żołnierzy i sprzętu niż 6. Armia pod Stalingradem w 1943 r. Całkowitemu zniszczeniu uległy dwie armie – 4. i 9.
W lipcu sowiecka 3. Armia przy współdziałaniu oddziałów Armii Krajowej opanowała Wilno. Niebawem Sowieci zdradzili polskich towarzyszy broni, aresztując ich i wywożąc na wschód do łagrów. Wkrótce zdobyli także Kowno, docierając do granicy Prus Wschodnich.
24 lipca oddziały sowieckie weszły do Lublina, a następnie dotarły do Wisły. Nie forsując rzeki, machina wojenna ruszyła wzdłuż Wisły na północ. W ciężkich walkach na przyczółku warecko-magnuszewskim udało się przełamać niemiecką obronę i wyjść na zachodni brzeg Wisły. Droga do Warszawy była otwarta.
[i]Zbigniew Wawer
Historyk wojskowości, autor filmów dokumentalnych i programów telewizyjnych, autor książki „Monte Cassino. Walki 2. Korpusu Polskiego”[/i]