Pułapka pod Ostrą Bramą

Delegaci wileńskiej AK zaproszeni do sowieckiego sztabu w Smorgoniach na kolejną rundę rozmów o współpracy wojskowej są dobrej myśli. Trzy dni wcześniej Rosjanie zgodzili się na utworzenie z polskich oddziałów partyzanckich samodzielnego korpusu, który wesprzeć ma Armię Czerwoną, i zobowiązali się go uzbroić i wyposażyć

Publikacja: 23.10.2009 08:27

Gen. Aleksander Krzyżanowski „Wilk”, dowódca Okręgu Wileńskiego AK

Gen. Aleksander Krzyżanowski „Wilk”, dowódca Okręgu Wileńskiego AK

Foto: Archiwum „Mówią wieki”

Jeszcze rankiem 17 lipca 1944 roku, przed wyjazdem do Smorgoń, komendant okręgu wileńskiego ppłk Aleksander Krzyżanowski „Wilk” – za zgodą komendanta AK gen. „Bora” występujący wobec Rosjan jako generał – twierdzi na spotkaniu z działaczami podziemnych partii politycznych, że podpisanie tej umowy oznaczać będzie „nową erę w stosunkach polsko-sowieckich”. W rosyjskim sztabie Polaków przyjmuje dowódca

3 Frontu Białoruskiego, generał armii Iwan Czerniachowski. Jeden z oficerów towarzyszących „Wilkowi” wyjmuje z mapnika szczegółowy plan organizacyjny przyszłego korpusu AK. Przewiduje się sformowanie dwóch dywizji piechoty i zmotoryzowanej brygady kawalerii. Czerniachowski nawet nie spogląda na dokument. Oświadcza, oblewając się rumieńcem ze zdenerwowania: „Żadnego porozumienia nie będzie. Z polecenia rządu ZSRR mam was rozbroić”. „Protestuję!” – woła „Wilk”. Ale do sali obrad wpada już 12 oficerów NKWD, którzy aresztują i rozdzielają polskich delegatów.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Historia
Zrabowany pierścień króla Zygmunta Starego w niemieckich rękach
Historia
Lądowa epopeja żaglowca Vasa
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Historia
07 potyka się o własne nogi. Odtajnione akta ujawniły nieznane fakty o porwaniu Bohdana Piaseckiego
Historia
Gobi – pustynia jak z innej planety