[srodtytul]Kałmucki kawalerzysta[/srodtytul]
W akcjach przeciwpartyzanckich Niemcy sporadycznie wykorzystywali liniowe jednostki Wehrmachtu i Waffen SS, polegając przede wszystkim na rozmaitych formacjach policyjnych, zapasowych i oddziałach złożonych z mieszkańców okupowanych terenów Związku Radzieckiego. Jednym z bardziej egzotycznych naszych przeciwników był Kałmucki Korpus Kawalerii (Kalmücken Kavallerie Korps), dowodzony przez „dr. Otto Dolla” (prawdziwe nazwisko Rudolf Werba), który miał dość specyficzny status – jednostki sprzymierzonej. Walczący w lecie 1944 roku w Polsce korpus liczył mniej niż 5000 żołnierzy, wziął udział w największej na naszych ziemiach operacji przeciwpartyzanckiej – Sturmwind II.
Wygląd kałmuckiego kawalerzysty, z uwagi na wyjątkową skąpość materiału, można opisać na podstawie analogii do innych wschodnich formacji. Żołnierze ci nigdy nie odznaczali się jednolitością umundurowania i uzbrojenia, ich wygląd stanowił efekt mniejszej lub większej improwizacji. Najpowszechniejszą praktyką było łączenie rozmaitych niemieckich i radzieckich sortów mundurowych z narodowymi elementami ubioru. Nierzadko stosowano umundurowanie po byłej armii carskiej, odpowiednio je dostosowując, Niemcy z kolei dostarczali swoim wschodnim sprzymierzeńcom zdobycznych sortów mundurowych pochodzących ze wszystkich niemalże podbitych krajów Europy. Nakryciem głowy bywały niemieckie czapki polowe z daszkiem, furażerki, a także futrzane, okrągłe kubanki, charakterystyczne zwłaszcza dla jednostek kozackich.
Jedynym zewnętrznym emblematem identyfikującym wojaków „dr. Dolla” była okrągła naszywka noszona na lewym rękawie. W owal wpisana była brązowa rozeta w kałmuckim wzorze, a na złotej obwódce umieszczono nazwę jednostki w językach niemieckim i kałmuckim – pisanym cyrylicą. Nie jest jednak pewne, czy zdołano ją wprowadzić, jako że nigdy nie została oficjalnie zatwierdzona przez niemieckie dowództwo. Broń także stanowiła prawdziwą mozaikę – w wielkiej liczbie używano zdobycznego uzbrojenia radzieckiego, chociaż niektórym bardziej wartościowym bojowo jednostkom Rzesza dostarczała regulaminowego sprzętu swej armii. Cześć arsenału stanowiła broń przejęta przez Wehrmacht w podbitych krajach, m.in. polska, czechosłowacka, holenderska. Jednym z bardziej charakterystycznych atrybutów wschodnich kawalerzystów – Kozaków czy Kałmuków – była broń sieczna, której kawaleria niemiecka nie używała już w latach II wojny światowej. Stanowiły ją zwłaszcza regulaminowe radzieckie szaszki wz. 1927 i carskie dragonki.
[srodtytul]Akowiec z peemem UD[/srodtytul]