W tradycji polskiej kawalerowie Virtuti Militari jawią się jako chorążowie walki o niepodległość. Ale order ten ustanowiono jeszcze w 1792 roku, Piłsudski go jedynie reaktywował. A część z zasłużonych pracowała w konspiracji, broni nie nosiła, legitymując się wcale nie mniejszymi dokonaniami. Teoretycznie można ich było honorować orderem Odrodzenia Polski, ale ze względu na potrzeby honorowania szerszego grona, zanikał element wyjątkowej zasługi.
Poszukiwania odpowiedniej formuły doprowadziły do ustanowienia Krzyża Niepodległości, najbardziej elitarnego odznaczenia za zasługi położone na ołtarzu Ojczyzny. Na samym szczycie było grono odznaczonych Krzyżem Niepodległości z Mieczami. Ta kategoria nadawana była osobom, które przed 1914 rokiem walczyły z bronią w ręku lub taką walką kierowały. Nadano ich zaledwie 1817. Oczywiście krzyże otrzymywali także ludzie reprezentujący odmienne ideowe orientacje.
Geneza KN była prozaiczna. Aleksandra Piłsudska wspomina, że zwrócono jej kiedyś uwagę, iż „wielu oficerów legionowych udekorowanych jest krzyżami, natomiast PPS-owcy nie mają żadnych odznaczeń za swoją nieraz długą i równie ofiarną pracę bojową. […] Poruszyłam kiedyś tę sprawę w rozmowie z płk. Adamem Kocem i zaproponowałam mu aby podjął się razem ze mną przeprowadzenia sprawy… […] Na pierwsze spotkanie zaprosiliśmy gen. Kazimierza Sosnkowskiego, gen. Edwarda Rydza-Śmigłego, Walerego Sławka, Aleksandra Prystora, Wacława Jędrzejewicza, Ignacego Boernera i Leona Wasilewskiego. […] Nowe odznaczenie miało nosić nazwę Krzyża Niepodległości. […] Pod tą krótką nazwą mieściła się cała ideologia…”
W starania około tej sprawy wplatały się obchody dziesiątej rocznicy odzyskania niepodległości. W związku z rocznicą powołano 18 grudnia 1928 roku Główną Komisję Odznaczeniową, a ta w październiku 1930 roku ustanowiła nowe wyróżnienie: Krzyż i Medal Niepodległości. Medale miały być wyróżnieniem niższego rzędu, istotnie w późniejszym okresie nadano ich kilkadziesiąt tysięcy. Na drugim biegunie znajdował się Krzyż Niepodległości z Mieczami. Osobą upoważnioną do nadawania tego wyróżnienia miał być marszałek Piłsudski, co precyzowało rozporządzenie prezydenta Mościckiego „O Krzyżu i Medalu Niepodległości” z 5 listopada 1930 roku.
Już następnego dnia prezydent nadał pierwszych dziesięć odznaczeń: Marszałkowi i jego żonie, Sosnkowskiemu, Prystorowi, Julianowi Stachiewiczowi, W. Sławkowi, A. Kocowi, W. Jędrzejewiczowi (który został sekretarzem generalnym komitetu) i Janowi Kołłątajowi-Srzednickiemu. Korzystając z rocznicy, nadano dalsze odznaczenia, w pierwszej kolejności otrzymywali je weterani powstania styczniowego. Rzecz charakterystyczna, że około 33 proc. nadań dotyczyło osób nieżyjących. W ten sposób przypomniano zasługi Stefana Okrzei czy Leopolda Lisa-Kuli.