Co łączy Paryż, Wrocław i Lwów? Polski król Jan Kazimierz. To on 20 stycznia 1661 r. podpisał dyplom fundujący założenie Akademii Jezuickiej we Lwowie (która od 1918 r. jako Uniwersytet Lwowski nosi imię Jana Kazimierza). Po abdykacji zaś w 1669 r. przyjął zaproszenie króla Francji Ludwika XIV i został opatem w kościele St. Germain des Pres. W tej świątyni, która jest dziś jedną z najważniejszych i najchętniej odwiedzanych w Paryżu, spoczywa jego serce.
Do ubiegłego piątku ten fakt nie był w kościele w ogóle upamiętniony. Teraz informuje o tym oraz o ufundowaniu przez polskiego króla uniwersytetu we Lwowie marmurowa tablica i wyłożone foldery w języku polskim, francuskim i angielskim. Tablicę wmurowano obok pomnika Jana Kazimierza w bocznej nawie kościoła. Jej fundatorami są wrocławskie uczelnie. W piątek wieczorem odbyło się uroczyste odsłonięcie tablicy.
Jakie są związki między wrocławskim ośrodkiem akademickim a Lwowem? – Wrocławskie życie naukowe ma niemieckie dziedzictwo materialne, ale w sensie intelektualnym najważniejszy był wkład lwowskiej myśli badawczej – mówił "Rz" przed uroczystością prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. – Dlatego sprowadziliśmy kilka lat temu insygnia tego uniwersytetu do Wrocławia, dziś dziękujemy jego fundatorowi, a jeszcze w tym roku we Lwowie odsłonimy pomnik tamtejszych profesorów pomordowanych przez Niemców.
Ze Lwowa po II wojnie światowej do Wrocławia przeniosła się grupa światowej sławy naukowców, m.in. Ludwik Hirszfeld, odkrywca prawa dziedziczenia krwi, Hugo Steinhaus, współtwórca lwowskiej szkoły matematycznej, czy wybitny prawnik Franciszek Longschamps. Pierwszym rektorem Uniwersytetu Wrocławskiego został prof. Stanisław Kulczyński, botanik i były rektor UJK we Lwowie.
– To wydarzenie przypomina nam, że nauka wrocławska nie zaczęła się w 1945 r. – mówił, odsłaniając tablicę, prof. Bogusław Fiedor z Uniwersytetu Ekonomicznego, przewodniczący kolegium rektorów, w ich imieniu. A w rozmowie z "Rz" podkreślał, że lwowscy naukowcy byli fundamentem wrocławskiej nauki.