Panie Marszałku, można by zapytać: co nam, mieszkańcom małego Izraela, obarczonego własnymi problemami i zagrożeniami do walki Polski o wolność i demokrację?
W istocie mamy tu do czynienia z głębokim historycznym związkiem z narodem polskim, trwającym przeszło tysiąc lat. Jak wiadomo relacje te przechodziły różne okresy.
Wielu z pośród nas urodziło się na ziemi polskiej, dorastało tam w duchu syjonistycznym, a potem przyjechało tu, by odkupić i odbudować naszą ojczyznę. Jeszcze o wiele więcej, miliony, zostało zamordowanych tam przez Niemców – niestety również przy aktywnej pomocy niektórych Polaków.
Te stosunki są długie i skomplikowane i nawet teraz pojawiły się doniesienia o antysemickiej propagandzie, choć w Polsce już prawie nie ma Żydów. Ale to nie historia i rozrachunki zwracają naszą uwagę na to, co dzieje się obecnie w tym kraju.
Jesteśmy demokratycznym państwem, nasz naród wysysał demokratyczne wartości już od zarania swej młodości, poprzez naszych proroków i tradycji naszych przodków. Należymy do tej samej małej grupy około trzydziestu demokratycznych państw. Wśród 150 członków ONZ stanowimy właściwie mniejszość, jesteśmy grupą krajów, której znaczenie we wspólnocie narodów spada, ale jego wyjątkowość jest wciąż znaczna i istotna. Znamy dobrze słabości demokracji, ale wiemy, iż bez niej nie możemy żyć i oddychać. Mamy wiele zastrzeżeń i pretensji do wielu państw demokratycznych, które niekiedy nas ignorują, ze względu na różne tymczasowe i krótkoterminowe interesy, jednocześnie i pomimo wszystko, wierzymy i jesteśmy przekonani, że istnienie demokracji i postępu na świecie jest konieczne dla ludzkiej przyszłości, w tym również naszego narodowego bytu. Uważamy również, iż obowiązkiem państw demokratycznych, które stanowią dziś mniejszość jest współpraca w obronie demokracji i jej rozwoju. Nie możemy więc milczeć, kiedy Polska jest bezlitośnie deptana, wyłącznie dlatego, że pragnie wolności. Demokratyczny świat musi stanąć w jej obronie.