Reklama
Rozwiń
Reklama

Niemcy chcą krzyża na Cytadeli

Badacze mają rozstrzygnąć, czy na Cytadeli są szczątki żołnierzy III Rzeszy

Publikacja: 19.04.2011 04:02

Na poznańskiej Cytadeli znajdują się już cmentarze wojenne: polski, brytyjski (na zdjęciu) i radziec

Na poznańskiej Cytadeli znajdują się już cmentarze wojenne: polski, brytyjski (na zdjęciu) i radziecki

Foto: Fotorzepa, bartosz jankowski Bartosz Jankowski

Działacze Volksbundu, niemieckiej organizacji powołanej do  opieki nad grobami wojennymi, chcą postawić na Cytadeli krzyż i tablicę upamiętniającą żołnierzy III Rzeszy. Pierwsze pismo wysłali do władz Poznania w  2001 r. Do tej pory sprawa nie została rozstrzygnięta i budzi ogromne kontrowersje.

Pod koniec II wojny światowej Cytadela stanowiła ostatni niemiecki bastion w Poznaniu. Jej załogę tworzyli żołnierze Wehrmachtu i SS. Wśród nich znajdowali się członkowie oddziałów, które wcześniej brały udział w tłumieniu powstania warszawskiego. Twierdza padła pod koniec lutego 1945 r. Wówczas żołnierze Armii Czerwonej spalili lazarety, w których znajdowały się setki rannych. – Ten fakt nie budzi wątpliwości. Potwierdzają go relacje zarówno polskich, jak i niemieckich świadków. Nie wiemy jednak, gdzie obecnie znajdują się szczątki – podkreśla Michał Krzyżaniak, historyk z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Kilka lat temu na Cytadeli były prowadzone poszukiwania. Na ślad masowych grobów jednak nie natrafiono. – Po wojnie twierdza została zamieniona w park. Przez pewien czas teren przypominał plac budowy. Wówczas szczątki mogły ulec przemieszczeniu. Nie sądzę, by zostały ekshumowane – twierdzi Tomasz Czabański, prezes Stowarzyszenia Pomost, które zajmuje się poszukiwaniem niemieckich grobów wojennych.

Ale to tylko przypuszczenia. Tymczasem pomysłowi postawienia tablicy sprzeciwili się polscy kombatanci. – Niemcy mają już kwaterę wojenną na  cmentarzu w Miłostowie. Tworzenie agresorowi kolejnego miejsca pamięci nie ma sensu – przekonuje Zenon Wechman, przewodniczący Wojewódzkiej Rady Kombatantów i Osób Represjonowanych.

Do stanowiska organizacji kombatanckich przychyla się miasto. Ale magistrat nie chce ostatecznie odprawiać Niemców z kwitkiem. – Dlatego zwrócimy się do historyków z naszego uniwersytetu z prośbą o ekspertyzę. Wówczas przekonamy się ostatecznie, czy dalsza dyskusja w ogóle ma sens – tłumaczy Marek Kalemba, dyrektor gabinetu prezydenta Poznania. Umowa powinna zostać podpisana już w tym tygodniu.

Reklama
Reklama

Na tym jednak nie koniec. – Ekspertyza powinna zostać wsparta badaniami archeologicznymi. Jeśli mamy rozmawiać o upamiętnieniu niemieckich żołnierzy, musimy mieć pewność, że tam rzeczywiście spoczywają. Tworzenie Niemcom symbolicznych miejsc pamięci jest w Polsce niedopuszczalne – podkreśla Adam Siwek z Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Na takie prace musiałby zezwolić wojewoda. – To skomplikowana kwestia, choćby ze względów bezpieczeństwa – mówi jego rzecznik Tomasz Stube. – Na Cytadeli można jeszcze natrafić na niewybuchy. Jednak jesteśmy otwarci.

Pozostaje jeden problem – pieniądze. ROPWiM będzie przekonywała Niemców, by prace sfinansowali. Wczoraj spotkali się w tej sprawie z przedstawicielami Volksbundu.

Ostateczną zgodę na upamiętnienie Niemców muszą wydać ROPWiM i wojewoda, do którego należy opieka nad grobami wojennymi.

Działacze Volksbundu, niemieckiej organizacji powołanej do  opieki nad grobami wojennymi, chcą postawić na Cytadeli krzyż i tablicę upamiętniającą żołnierzy III Rzeszy. Pierwsze pismo wysłali do władz Poznania w  2001 r. Do tej pory sprawa nie została rozstrzygnięta i budzi ogromne kontrowersje.

Pod koniec II wojny światowej Cytadela stanowiła ostatni niemiecki bastion w Poznaniu. Jej załogę tworzyli żołnierze Wehrmachtu i SS. Wśród nich znajdowali się członkowie oddziałów, które wcześniej brały udział w tłumieniu powstania warszawskiego. Twierdza padła pod koniec lutego 1945 r. Wówczas żołnierze Armii Czerwonej spalili lazarety, w których znajdowały się setki rannych. – Ten fakt nie budzi wątpliwości. Potwierdzają go relacje zarówno polskich, jak i niemieckich świadków. Nie wiemy jednak, gdzie obecnie znajdują się szczątki – podkreśla Michał Krzyżaniak, historyk z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Reklama
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Materiał Promocyjny
Wiedza, która trafia w punkt. Prosto do Ciebie. Zamów już dziś!
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama