– Mimo że żyjemy w wolnej Polsce, pamięć o rotmistrzu Pileckim funkcjonuje raczej w drugim, domowym obiegu, niż jest podtrzymywana przez instytucje państwowe – uważa Michał Tyrpa, prezes fundacji Paradis Judaeorum. By to zmienić, zaczął organizować marsze ku czci zamordowanego bohatera. Dwa lata temu odbyły się trzy, przed rokiem siedem, w piątek – w 110. rocznicę urodzin Pileckiego – już ponad 20.
Przez centrum Poznania przejechali kawalerzyści w barwach 15. Pułku Ułanów (taki mundur nosił Pilecki). Towarzyszyli im m.in. bractwo kurkowe i kibice z Wiary Lecha. Harcerze rozdawali flagi oraz białe i czerwone baloniki. Uczestnicy marszu przeszli pod pomnik Polskiego Państwa Podziemnego. Skandowali: – Cześć i chwała bohaterom! Pamiętajmy o rotmistrzu!
W Krakowie ok. 200 osób ruszyło spod pomnika Grunwaldzkiego z flagami i pochodniami. Rozdawano ulotki informujące o rotmistrzu, w języku polskim i angielskim.W Lubinie Pileckiego uczciło blisko 200 osób, zasadzono Dąb Pamięci Rotmistrza.
Marsze odbyły się m.in. w Warszawie, Przemyślu, Zabrzu, Ostrołęce. W Stalowej Woli do 25 maja pasażerowie autobusów będą oglądać na wyświetlaczach LCD wizerunek rotmistrza z notką o jego czynach.