Reklama
Rozwiń

Po-lin: dokument Jolanty Dylewskiej

Bezcenny, niezwykle poruszający dokument Jolanty Dylewskiej wydobywa z zapomnienia rzeczywistość polsko-żydowskich miasteczek przed nadejściem Zagłady

Publikacja: 11.08.2011 15:14

Po-lin: dokument Jolanty Dylewskiej

Foto: Canal+

Tytuł „Po-lin" wywodzi się z pięknej średniowiecznej legendy. Żydzi uciekali z zachodniej Europy przed zarazą i pogromami. Na polskich ziemiach usłyszeli głos Boga: „Po-lin!", co oznacza: „Tu odpoczniesz". Zostali, a nasz kraj uznali za swój. Odtąd Polska w języku hebrajskim nosi właśnie nazwę Po-lin.

Film pokazuje, jak wyglądała żydowska codzienność w takich miasteczkach, jak m.in. Sejny, Kurów, Bałuty, Kałuszyn, Nowogródek. I choć nad rzeczywistością odtwarzaną na ekranie unosi się widmo Holokaustu, czuć, że dokumentalna opowieść jest skierowana ku życiu. Nie ma w niej elegijnego tonu, jest raczej zachwyt nad intensywnością tamtego świata. Można wręcz poczuć jego zapach, gdy Mendel sprzedaje na targu tłuste śledzie, Sura roznosi gorące bajgle, a w piątkowy poranek kobiety zagniatają ciasto na szabas.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Historia
Jakie tajemnice skrywa jeszcze więzienie przy Rakowieckiej w Warszawie
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Historia
Zrabowany pierścień króla Zygmunta Starego w niemieckich rękach
Historia
Lądowa epopeja żaglowca Vasa
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Historia
07 potyka się o własne nogi. Odtajnione akta ujawniły nieznane fakty o porwaniu Bohdana Piaseckiego