Bogdan Lach, psycholog śledczy, specjalista od sporządzania portretów psychologicznych sprawców przestępstw z KWP w Katowicach: W profilowaniu sprawców zawsze poszukuje się motywu. Motyw, jaki przyświecał sprawcom tych czynów, jest ewidentny: ma charakter polityczno-ideologiczny. Analizy wykonywane w związku z takimi sprawami wskazują, że tego typu zdarzeń dokonują najczęściej ludzie młodzi, mający od 18 do 25 lat, bez stałego zatrudnienia. Nie mają oni jeszcze ściśle sprecyzowanych poglądów politycznych, a podejmowane przez nich działania mają charakter manifestacyjny. Często w taki sposób sprawcy próbują zaistnieć. Najczęściej działają w grupie.
Wyklucza pan, by pomniki zbezcześciła jedna osoba?
W zasadzie tak. Za grupą przemawia to, że osoby, które dokonują tego typu czynów, mają duże poczucie anonimowości. W grupie funkcjonują takie mechanizmy, jak m.in. rozpraszanie odpowiedzialności („to nie ja, ale kolega"), minimalizowanie skutków własnego działania („ja tylko przyniosłem spray, ktoś inny malował napis").
Zasady działania są zupełnie inne niż w przypadku pojedynczego człowieka. Gdyby pojedyncze osoby skonfrontować z tym, co się stało, bardzo często się zdarza, że młody człowiek twierdzi: niemożliwe, że ja to mogłem zrobić. W grupie działania o charakterze symboliczno-agresywnym ulegają eskalacji.
Co siedzi w głowie człowieka, który na pomniku napisał: „Byli łatwopalni"?
To element wskazujący na brak tolerancji. Jestem przekonany, że osoba, która wymyśliła tego typu hasło i umieściła je na pomniku, w życiu prywatnym również przejawia wiele oznak nietolerancji.