Reklama
Rozwiń
Reklama

Małe czyny o wielkiej wadze

Jak walczyli o wolność zwykli ludzie? Tego możemy się dowiedzieć z „13 opowieści ze stanu wojennego” Katarzyny i Krzysztofa Świdraków.

Publikacja: 13.12.2011 12:32

Katarzyna i Krzysztof Świdrakowie, autorzy „13 opowieści ze stanu wojennego” w więzieniu na Rakowiec

Katarzyna i Krzysztof Świdrakowie, autorzy „13 opowieści ze stanu wojennego” w więzieniu na Rakowieckiej, czyli przez chwilę w miejscu, w którym ich bohaterowie spędzili od kilku do kilkunastu miesięcy

Foto: Fotorzepa

Mirosław Andrzejewski najpierw rysował. Butelki Żytniej jako drzewce transparentu z napisem „Dożynki", a do tego sierp i głowa Gierka zamiast młota – taką gazetkę szkolną wykonał, będąc w IV klasie siedleckiego liceum. Później zaczął konspirować – w sierpniu 1980 r. trafił np. do Stoczni Gdańskiej z transportem żywności.

Zobacz na Empik.rp.pl

Jan Hanasz jako astronom swoją antysystemową działalność postanowił prowadzić w chmurach. Z kolegami naukowcami opracował i wypuścił w niebo w listopadzie 1982 r. balony z nadajnikiem i magnetofonem. Dzięki temu część Pomorza i Kujaw wysłuchała audycji Radia „Solidarność" Toruń.

Wiktora Mikusińskiego interesowały kryminalistyka, kryminologia i medycyna sądowa. Jakiś czas po studiach prawniczych na UW uwierzył, że milicja się zreformuje, że przestanie być aparatem represji politycznej. Jego wiara okazała się naiwna, ale podjął jeszcze jedną próbę – w 1981 r. został przewodniczącym Komitetu Założycielskiego Niezależnego Związku Zawodowego Funkcjonariuszy MO.

W takie sprawy – mniejszego lub większego kalibru, mniej lub bardziej spektakularne – zaangażowani byli wszyscy bohaterowie książki. Dla wszystkich skończyło się to tak samo – prędzej czy później trafili za kratki. O tym, jak funkcjonowali jako więźniowie, jak będąc w celach, zachowywali godność i solidarność, również opowiadają prosto, bez patosu. Nie uważają się za bohaterów. Mówią, że niezależnie od ceny było warto. Poza tym było trzeba – tego wymagały okoliczności. W tym są zgodni.

Reklama
Reklama

Różnią się za to w ocenie tego, co się stało po karnawale „Solidarności" przerwanym 13 grudnia 1981 r. Niektórzy punktują zmarnowane szanse, niespełnione nadzieje, niepożądane konflikty. I jest w nich sporo żalu.

Katarzyna i Krzysztof Świdrakowie, zbierając opowieści tej trzynastki, zrobili coś ważnego. Przypomnieli, że koło wielkiej historii nie kręci się bez zwyczajnych ludzi. I że oni zasługują na to, żeby wydobyć ich z cienia.

Mirosław Andrzejewski najpierw rysował. Butelki Żytniej jako drzewce transparentu z napisem „Dożynki", a do tego sierp i głowa Gierka zamiast młota – taką gazetkę szkolną wykonał, będąc w IV klasie siedleckiego liceum. Później zaczął konspirować – w sierpniu 1980 r. trafił np. do Stoczni Gdańskiej z transportem żywności.

Zobacz na Empik.rp.pl

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama