Rzeź Polaków na Wołyniu będzie sfilmowana

Młody reżyser z Krakowa przygotowuje się do zdjęć o obronie wsi Przebraż przed Ukraińską Powstańczą Armią

Aktualizacja: 17.02.2012 23:56 Publikacja: 17.02.2012 23:55

Artur Krasicki, scenarzysta i Jarosław Banaszek, reżyser znany z telewizyjnych seriali (m.in. „Brzydula" i „Majka"), rozpoczęli zbieranie materiału do filmu, który opowie o wyjątkowej wojennej historii z Kresów. – Przez lata rzeź na Wołyniu była tematem tabu. Jej świadkowie nawet teraz mówią niechętnie o wydarzeniach z 1943 roku. Czasem wyznają coś poza kamerą albo najciekawsze rzeczy opowiadają dopiero po którymś z kolei spotkaniu – mówi Artur Krasicki. Obawiają się zarzutu o kolaborację z Niemcami, bo gdy organizowali samoobronę przed bandami UPA, wystąpili do okupanta, by przyznał wsi broń.

Filmowcy najpierw chcą przygotować dokument, a potem scenariusz filmu fabularnego. Bo relacja z obrony wioski, która odparła ataki UPA, jest wyjątkowo dramatyczna. Latem i jesienią 1943 r. mieszkańcom Przebraża i uciekinierom z pobliskich wsi nie tylko udało się przetrwać napór banderowców, ale i przygotować ofensywę przeciwko nim. Zniszczono bazę UPA w Hauczycach, zaatakowano też wspólnie z partyzantami sowieckimi szkołę podoficerską UPA.

– Na razie wydajemy na zbieranie materiałów do filmu swoje pieniądze. Liczymy jednak, że przedsięwzięcie spotka się z zainteresowaniem i zdobędziemy fundusze – mówi Krasicki. Roboczy tytuł obrazu to „Garnizon 100". Ma zostać skończony w 2013 roku, gdy przypada 70. rocznica rzezi na Wołyniu.

Dzięki pierwszym kontaktom z uczestnikami tamtych wydarzeń filmowcy docierają do kolejnych świadków. Ci mieszkają dziś od Brzegu na Dolnym Śląsku po Szczecin. Kolejnym etapem będzie wyjazd na Ukrainę.

– To dobrze, że wreszcie zaczynają powstawać filmy o ludobójstwie na Wołyniu. Przez lata to był temat przemilczany, tak jak w PRL Katyń. I dziś wiele osób twierdzi, że przypominanie wołyńskiej rzezi szkodzi stosunkom polsko-ukraińskim – mówi ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Rodzina kapłana wywodzi się z Kresów, a on od lat zabiega o upamiętnienie ofiar zbrodni UPA.

O tragedii mieszkańców Kresów powstało też niedawno przedstawienie teatralne. „Ballada wołyńska" jest wystawiana od ubiegłego roku przez tarnowski teatr Nie Teraz.

Kilka dni temu we Wrocławiu odbyła się także premiera fabularyzowanego dokumentu Marka Srzednickiego „Ukraiński rapsod" o tragedii Polaków na Kresach. I choć za jednostronny uznała obraz „Gazeta Wyborcza", dobrze, że filmy o tej tematyce wreszcie powstają – twierdzą historycy.

– Pamięć narodu nie dotyczy tylko przeszłości, ale może być przestrogą przed naśladownictwem na przyszłość. To ważne, że dzięki filmowcom do świadomości wielu Polaków może dotrzeć np. historia obrony Przebraża. Tak jak o ludobójstwie niemieckim czy sowieckim trzeba mówić o zbrodniach ukraińskich. Nawet rozumiejąc, że UPA walczyła o niepodległość – mówi dr Maciej Korkuć z Krakowa.

Artur Krasicki, scenarzysta i Jarosław Banaszek, reżyser znany z telewizyjnych seriali (m.in. „Brzydula" i „Majka"), rozpoczęli zbieranie materiału do filmu, który opowie o wyjątkowej wojennej historii z Kresów. – Przez lata rzeź na Wołyniu była tematem tabu. Jej świadkowie nawet teraz mówią niechętnie o wydarzeniach z 1943 roku. Czasem wyznają coś poza kamerą albo najciekawsze rzeczy opowiadają dopiero po którymś z kolei spotkaniu – mówi Artur Krasicki. Obawiają się zarzutu o kolaborację z Niemcami, bo gdy organizowali samoobronę przed bandami UPA, wystąpili do okupanta, by przyznał wsi broń.

Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Archeologia rozboju i kontrabandy