W 116. rocznicę urodzin gen. Zygmunta Berlinga kombatanci, córka generała Alicja Robakiewicz, miejscy urzędnicy z Pragi-Południe, komunistyczna Partia Polski, a nawet przedstawiciele ambasady Białorusi złożyli wieńce przed pomnikiem dowódcy przy Trasie Łazienkowskiej.
Kombatanci – berlingowcy – przyznawali, że dawno nie było takiej oprawy tego święta, choć to nawet nie była okrągła rocznica.
Choć uroczystość trwała krótko, nie przeszła bez politycznego echa.
Szef klubu PiS w Radzie Warszawy Maciej Wąsik już w weekend wystosował pismo do prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz.
„Komu pani oddaje hołd, pani prezydent?" – pyta radny PiS. – „Bardzo proszę o udzielenie informacji, z jakiego powodu przedstawiciele pani prezydent oraz dzielnicy Praga-Południe składali kwiaty pod pomnikiem gen. Berlinga. Czy prezydent zasięgała opinii ekspertów w sprawie składania kwiatów pod pomnikiem osób, które historycy zaliczają do grona zdrajców Polski? Czy zamierza pani składać też kwiaty pod odnowionym pomnikiem Braterstwa Broni?" – nie stroni od złośliwości radny Wąsik.