Obszar, na którym prowadzone są ekshumacje - tzw. kwatera na Łączce, to miejsce, gdzie w latach 1948-1956 pochowano kilkuset zmarłych i straconych w więzieniu mokotowskim w Warszawie. Kierujący ekshumacjami dr hab. Krzysztof Szwagrzyk mówił na antenie radia Wnet, że jest tam pochowanych około 400 osób. Do tej pory wydobyto 111 szkieletów, które poddawane są badaniom identyfikacyjnym.
Badania ujawniły, że na grobach ofiar w późniejszych latach chowani byli ich oprawcy.
- Dzisiejsza "Łączka" to obszar 1/3 dawnego pola więziennego, na którym w latach 40. i 50. chowano więźniów. Potem w latach 60., 70. i 80. na tę kwaterę nałożyły się nowe kwatery, na których chowano ludzi zasłużonych dla władzy komunistycznej. Nie mówię, że wyłącznie, ale jest tutaj bardzo dużo takich osób. Myślę o sędziach, prokuratorach stalinowskich, szefach departamentów Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego - relacjonował.
Jutro trumny ze szczątkami zostaną przewiezione na Cmentarz Północny w Warszawie, gdzie będą oczekiwać na wyniki prac identyfikacyjnych. Jak zapowiedział, po zakończeniu prac identyfikacyjnych zostanie przeprowadzony wspólny państwowy pogrzeb odnalezionych szczątków.
Naukowiec zaznaczył, że na październik planowane jest rozpoczęcie drugiego etapu prac ekshumacyjnych na Powązkach. - Niektóre z chodników w pobliżu łączki zostaną rozebrane, bowiem pod nimi znajdują się ludzie - stwierdził, powołując się na wyniki dotychczasowych prac.