Kolejny zwrot akcji w serialu związanym z siedzibą IPN. Tak jak latami Instytut nie mógł się od rządu doprosić o rozwiązanie problemu, tak teraz – gdy Ruch sprzedał budynek mieszczący centralę Instytutu, a ten ogłosił, że grozi to paraliżem jego prac – błyskawicznie otrzymał nowe propozycje.
Minister skarbu Mikołaj Budzanowski ogłosił wczoraj w radiowej Trójce, że IPN mógłby się przeprowadzić do budynku na warszawskim Mokotowie, zajmowanego obecnie przez Agencję Rozwoju Przemysłu.
ARP, spółka Skarbu Państwa, sama się zgłosiła. – Po zapoznaniu się z publikacjami prasowymi wysłaliśmy pismo do IPN i ministra skarbu informujące, że nasza siedziba jest do dyspozycji w związku z naszą wyprowadzką – mówi „Rz" rzeczniczka ARP Roma Sarzyńska.
Według Budzanowskiego, o ile teraz IPN ma do dyspozycji ok. 3 tys. mkw., to w nowej siedzibie miałby ich ponad 6. Ale nie poinformował o tym, że Instytut użytkuje także magazyny w budynku tuż obok swej siedziby. Licząc z nimi, zajmuje blisko 8,5 tys. mkw.
Budynek ARP ma wzmocnione stropy, co jest istotne, bo IPN musiałby też przenieść swe archiwum.