Reklama

Polsko - ukraiński spór o zbrodnię

Pion śledczy IPN w Rzeszowie odrzucił wniosek Związku Ukraińców w Polsce o ponowne podjęcie śledztwa w sprawie zbrodni w Sahryniu. Zabitych zostało tam kilkaset osób o ukraińskich korzeniach.

Aktualizacja: 11.05.2019 14:24 Publikacja: 11.05.2019 14:02

Pomnik ofiar zbrodni w Sahryniu na miejscowym cmentarzu

Pomnik ofiar zbrodni w Sahryniu na miejscowym cmentarzu

Foto: Wikipedia

Z wnioskiem o podjęcie na nowo śledztwa „w sprawie zbrodni przeciwko ludzkości polegającej na dokonaniu zabójstw osób narodowości ukraińskiej w miejscowości Sahryń przez oddziały Armii Krajowej i Bataliony Chłopskie pod dowództwem por. Zenona Jachyma („Wiktor") w dn. 10.03.1944 r." wystąpił do pionu śledczego IPN w Rzeszowie Związek Ukraińców w Polsce.

Z argumentacji, która trafiła na początku roku do prokuratora wynika m.in. że celem postępowania miałoby być ustalenie sprawców zbrodni, liczby i danych ofiar, dokonanie poprawnej kwalifikacji prawnej tych wydarzeń. Autorzy przywołują m.in. artykuł w Gazecie Wyborczej w którym historyk Mariusz Zajączkowski stwierdził, że w tym przypadku możemy mówić o zbrodni wojennej, a „być może także o zbrodni przeciwko ludzkości". Powołują się także na ustalenia historyka z Uniwersytetu Gdańskiego prof. Igora Hałagida, który w jednym ze swoich opracowań opublikowanych w czasopiśmie wydanym przez IPN stwierdził, że w Sahryniu zamordowano co najmniej 606 osób narodowości ukraińskiej znanych z imienia i nazwiska. Przypominają też tzw. statut norymberski z 1945 r. o konieczności ścigania zbrodni wojennych oraz zbrodni przeciwko ludzkości, a także przepisy o niestosowaniu przedawnienia wobec takich zbrodni, w tym obowiązujące w Polsce prawodawstwo (m.in. ustawę o IPN, Kodeks Karny).

Z odpowiedzi, którą właśnie otrzymał Związek Ukraińców w Polsce sygnowanej przez dr Dariusza Gabrela wynika, że pion śledczy IPN odrzucił tę argumentację i „zawarł ponowne stanowisko co do braku podstaw do podjęcia prawomocnie postępowania w tej sprawie". Prokurator przypomniał, że śledztwo w sprawie zbrodni przeciwko ludzkości dotyczące akcji zbrojnej AK i BCh przeciwko zgrupowaniu UPA w co najmniej kilkunastu miejscowościach dokonanej w dniach 9-10 marca 1944 r. zostało umorzone wobec stwierdzenia, „iż czyn nie zawiera ustawowych znamion zbrodni przeciwko ludzkości (...) zaś w sprawie zabójstw – wobec przedawnienia karalności (...)".

Prokurator stwierdził m.in. że przywołane okoliczności prawne były mu znane i stwierdził, że „w postępowaniu karnym publikacje o charakterze historycznym mogą zostać potraktowane jako materiał pomocniczy".

O co jest ten spór? Otóż 10 marca 1944 roku oddziały AK i BCh podczas akcji skierowanej przeciwko zgrupowaniu UPA w kilku miejscowościach, dokonała zbrodni we wsi Sahryń. Działania te miały uprzedzić atak ze strony UPA. Ofiarami stałą się głównie ludność cywilna, w tym kobiety i dzieci.

Reklama
Reklama

W Sahryniu według historyków IPN zginęło od 150 do 300 cywilnych Ukraińców. Według Mariusza Zajączkowskiego z nazwiska znane są 234 ofiary, z kolei zdaniem prof. Igora Hałagidy – 606 zabitych osób.

Śledztwo w sprawie Sahrynia prokuratorzy byłej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu wszczęli 17 marca 1998 roku na wniosek Mikołaja Siwickiego autora „Dziejów konfliktów polsko-ukraińskich". 1 stycznia 1999 roku z powodu likwidacji Komisji zostało ono zawieszone. Ponownie zostało podjęte 8 listopada 2000 roku przez pion śledczy IPN. Zostało umorzone 9 grudnia 2010 r. postanowieniem prokurator Doroty Godziszewskiej. Stwierdziła on m.in. że nie wypełnia ona znamion zbrodni ludobójstwa, przeciwko ludzkości czy zbrodni wojennej, a jedynie zbrodni kryminalnych popełnionych przez nieustalonych z nazwiska sprawców, ta zaś ulega przedawnieniu. 21 marca 2013 roku ponownie zostało ono podjęte, celem uzupełnienia materiału dowodowego i usunięcia błędów formalnych. 31 grudnia 2013 roku ostatecznie zostało zamknięte, decyzja ta uprawomocniła się 31 stycznia 2014 r.

Z cytowanej przez Gazetę Wyborczą odpowiedzi udzielonej przez prokurator prowadzącą postępowanie wynika, że „celem akcji nie były planowe działania podjęte przez Polaków w zamiarze wyniszczenia zamieszkującej na Lubelszczyźnie wschodniej ludności ukraińskiej, lecz przeciwdziałanie ekspansji UPA na tych obszarach".

„Działania bojowe żołnierzy AK i BCh skierowane były wyłącznie przeciwko członkom UPA, stacjonującym w Sahryniu, Szychowicach i okolicznych miejscowościach, gdzie zlokalizowano umocnione fortyfikacje stanowiące bazy wypadowe dla ukraińskich nacjonalistów. Nie ulega wątpliwości, że podczas walk zginęło wiele osób cywilnych – mieszkańców wiosek, ale również uzbrojonych nacjonalistów ukraińskich. Ze zgromadzonych dowodów wynika jednak, że spowodowanie strat wśród ukraińskiej ludności cywilnej nie było celem działania oddziałów polskich. Celem były obiekty wojskowe i uzbrojeni żołnierze UPA. Na brak zamiaru eksterminacji ludności cywilnej wskazuje treść rozkazów wydanych przed bitwą przez ppor. Zenona Jachymka, a także publiczne rozstrzelanie strzelca ps. Śmieszny , który nie podporządkował się temu poleceniu. Zarówno wieś Sahryń, jak i pozostałe miejscowości stanowiły de facto twierdze, z których jednak dowództwo ukraińskie nie ewakuowało cywilnych mieszkańców. W tej sytuacji atak na te fortyfikacje i ich zniszczenie musiał się wiązać ze stratami wśród ludności cywilnej. Nie można również mówić o zaistnieniu zbrodni wojennej, bowiem dla jej bytu obie walczące strony winny posiadać cechę państwowości, a więc podmiotowości prawnej, której to w omawianym konflikcie zbrojnym strona ukraińska nie posiadała" – cytuje w swojej publikacji stanowisko prokurator IPN autor publikacji z Gazety Wyborczej Tomasz Kwaśniewski (publikacja z dn. 17.12. 2018 r.)

Historia
Artefakty z Auschwitz znów na aukcji w Niemczech. Polski rząd tym razem nie reaguje
Historia
Julia Boyd: Po wojnie nikt nie zapytał Niemców: „Co wyście sobie myśleli?”
Historia
W Kijowie upamiętniono Jerzego Giedroycia
Historia
Pamiątki Pierwszego Narodu wracają do Kanady. Papież Leon XIV zakończył podróż Franciszka
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama