Reklama
Rozwiń
Reklama

IPN o Wałęsie i nowe kontrowersje

Autorzy IPN wydali książkę poświęconą internowaniu Lecha Wałęsy. Stawia ona byłego prezydenta w dobrym świetle, ale ujawnia kontrowersyjne fakty z raportów BOR

Aktualizacja: 08.12.2012 10:31 Publikacja: 08.12.2012 10:20

IPN o Wałęsie i nowe kontrowersje

Foto: materiały prasowe

Książka „Kryptonim 333" trafiła do sprzedaży tydzień temu. Zredagowali ją pracownicy IPN Tomasz Kozłowski i Grzegorz Majchrzak. Nie ukazała się jednak nakładem Instytutu, a jednego z chorzowskich wydawnictw. Jest poświęcona internowaniu Lecha Wałęsy go osadzeniu w ośrodku w Arłamowie. Książka składa się z raportów funkcjonariuszy ówczesnego Biura Ochrony Rządu, którzy mieli za zadanie strzec przywódcę „Solidarności".

Książka opisuje głównie codzienne życie Wałęsy w Arłamowie, w tym m.in. spotkania z żoną. Jednak wśród raportów BOR znalazły się też takie, które stawiają byłego prezydenta w nie najlepszym świetle.

Funkcjonariusze skrupulatnie wyliczają np. znaczne ilości trunków, które miał spożywać Wałęsa. „W okresie internowania skonsumował samotnie lub w towarzystwie osób odwiedzających: spirytus – 2 but., wódka – 289 but., wino – 158 but., winiak i koniak – 59 but., szampan – 238 but., piwo – 1115 but." – piszą w raporcie agenci BOR.

Funkcjonariusze przypisują też Wałęsie kontrowersyjne wypowiedzi. Zdaniem BOR, Wałęsa w Arłamowie miał też żartować, że w przyszłości zostanie prezydentem, a urząd premiera zaoferuje Tadeuszowi Mazowieckiemu. „Zarówno ja, jak i on, do tych stanowisk się nie nadajemy" – miał skwitować swoje żarty Wałęsa.

Historyk prof. Andrzej Friszke zauważa, że jest to pierwsza publikacja oparta na takich źródłach, ale nie oznacza to, że prawdziwe jest w nich każde zdanie. -  Funkcjonariusze mogli dokonać przekłamań, nawet bez złej woli – komentuje prof. Friszke.

Reklama
Reklama

– Zwolennicy Wałęsy pewnie znajdą w tej książce dowody na jego wielkość, przeciwnicy coś zupełnie przeciwnego. Moim zdaniem obraz Wałęsy, jaki się maluje po lekturze, jest pozytywny – ocenia Grzegorz Majchrzak.

Książka „Kryptonim 333" trafiła do sprzedaży tydzień temu. Zredagowali ją pracownicy IPN Tomasz Kozłowski i Grzegorz Majchrzak. Nie ukazała się jednak nakładem Instytutu, a jednego z chorzowskich wydawnictw. Jest poświęcona internowaniu Lecha Wałęsy go osadzeniu w ośrodku w Arłamowie. Książka składa się z raportów funkcjonariuszy ówczesnego Biura Ochrony Rządu, którzy mieli za zadanie strzec przywódcę „Solidarności".

Książka opisuje głównie codzienne życie Wałęsy w Arłamowie, w tym m.in. spotkania z żoną. Jednak wśród raportów BOR znalazły się też takie, które stawiają byłego prezydenta w nie najlepszym świetle.

Reklama
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Historia
Skarb z austriackiego zamku trafił do Polski
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama