Na Pradze widać Warszawę z początku XX w.

Jak wyglądała Warszawa na przełomie XIX i XX wieku? Obraz życia z tego okresu, kiedy stolica Polski stała się prawdziwym europejskim miastem, jest zatrzymany na praskich podwórkach - uważa varsavianista Janusz Owsiany

Publikacja: 31.12.2012 09:43

Warszawska Praga

Warszawska Praga

Foto: Fotorzepa, RP Radek Pasterski

Czytaj również - Dwa miasta, czyli rzecz o Pradze

Miejski charakter Pragi określały m.in. bliskie relacje między sąsiadami - powiedział Owsiany, który jest szefem Stowarzyszenia Monopol Warszawski, dbającego m.in. o zachowanie unikatowej atmosfery Starej Pragi. "Wiadomo było, że urzędnicy nie pomogą, jeśli mieszkańcy sami sobie nie pomogą. Stąd rola podwórek, na których odbywały się zbiórki do kapelusza z okazji chrzcin, ślubów" - powiedział varsavianista.

Jak zauważył podwórka służyły też innym celom. Kiedy podczas II wojny światowej nabożeństwa w kościołach wykorzystywano do łapanek, miejscowe władze kościelne pozwoliły na odprawianie mszy św. właśnie na podwórkach. - Stąd taka mnogość kapliczek w podwórkach kamienic praskich - wyjaśnił.

W ramach podwórek wspólnie zajmowano się opieką nad dziećmi, organizowano wspólne zakupy, wspólne gotowania. Poza dobrymi relacjami sąsiedzkimi mieszkańcy Pragi - jak powiedział Owsiany - charakteryzowali się też dużą pomysłowością.

Przypomniał, że w związku z prawem non tolerandis Judaeis, w XVIII w. Żydzi nie mogli osiedlać się w Warszawie, wybierali więc Pragę - wówczas osobne miasto. Dlatego też Praga - późniejsza dzielnica Warszawy, była zamieszkiwana przez kilkadziesiąt procent ludności żydowskiej, w większości biedny proletariat.

- Mieszkańcy Pragi mieli mnóstwo ciekawych pomysłów na to, jak żyć i nie dać się zwariować kolejnym administracjom i jak ucywilizować urzędników, by chcieli pomagać w interesach i pomagać miastu - powiedział Owsiany.

Czytaj więcej w Życiu Warszawy

Czytaj również - Dwa miasta, czyli rzecz o Pradze

Miejski charakter Pragi określały m.in. bliskie relacje między sąsiadami - powiedział Owsiany, który jest szefem Stowarzyszenia Monopol Warszawski, dbającego m.in. o zachowanie unikatowej atmosfery Starej Pragi. "Wiadomo było, że urzędnicy nie pomogą, jeśli mieszkańcy sami sobie nie pomogą. Stąd rola podwórek, na których odbywały się zbiórki do kapelusza z okazji chrzcin, ślubów" - powiedział varsavianista.

Historia
Paweł Łepkowski: „Największy wybuch radości!”
Historia
Metro, czyli dzieje rozwoju komunikacji miejskiej Część II
Historia
Krzysztof Kowalski: Cień mamony nad przeszłością
Historia
Wojskowi duchowni prawosławni zabici przez Sowietów w Katyniu będą świętymi
Historia
Obżarstwo, czyli gastronomiczne alleluja!