Reklama
Rozwiń
Reklama

Miejscówka nie ?w pociągu czy autobusie

Czasami wydaje nam się, że znamy sens słów, zwłaszcza takich, które brzmią prosto, banalnie i nijak nie mogą dorobić się żadnych podtekstów. A jednak!

Publikacja: 27.04.2013 01:13

Język, jak uczy teoria literatury, jest autonomiczny, żyje własnym życiem, rozwija się nieustannie, i słowo, które państwu zaprezentuję, stanowi na to koronny dowód. Padło ono w następującym dialogu: – Ej, stary! Idziesz dzisiaj do 8bitów? – Nie bardzo mam hajs. – To skoczymy wcześniej na miejscówkę się porobić. – A, to spoko.

Hajs, jak wszyscy czytelnicy wiedzą od dziecka, to pieniądze, i jak widać stanowią problem. „Porobić się" – jak łatwo się domyślić – znaczy, delikatnie mówiąc, tyle co wprawienie się w dobry humor za pomocą alkoholu. Tajemnicą pozostaje „miejscówka".

Na nic domysły, które błędnie prowadzą państwa w sferę komunikacji publicznej – do pociągów i autobusów dalekobieżnych, do których, aby w ogóle usiąść, potrzebna jest rezerwacja, potocznie zwana miejscówką właśnie. Nawet w Tanich Liniach Kolejowych jest ona ostatnio wymagana, ale powtarzam, że nie o tym myśleli bohaterowie cytowanego dialogu. Oni nie chcieli pojechać, ale odjechać. A może nawet odlecieć! Dlatego ich miejscówka musi spełnić więcej warunków, niż mogłoby się zdawać, na przykład, konduktorowi.

Odpowiedź przynosi znakomity internetowy Słownik Slangu Miejskiego: „Miejscówka to miejsce, w którym poza widokiem policji, kamer i przechodniów można się kulturalnie napić piwka i nie płacić za wstęp".

I co na to straż miejska?

Reklama
Reklama

Język, jak uczy teoria literatury, jest autonomiczny, żyje własnym życiem, rozwija się nieustannie, i słowo, które państwu zaprezentuję, stanowi na to koronny dowód. Padło ono w następującym dialogu: – Ej, stary! Idziesz dzisiaj do 8bitów? – Nie bardzo mam hajs. – To skoczymy wcześniej na miejscówkę się porobić. – A, to spoko.

Hajs, jak wszyscy czytelnicy wiedzą od dziecka, to pieniądze, i jak widać stanowią problem. „Porobić się" – jak łatwo się domyślić – znaczy, delikatnie mówiąc, tyle co wprawienie się w dobry humor za pomocą alkoholu. Tajemnicą pozostaje „miejscówka".

Reklama
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Reklama
Reklama