Co się stało z naszym strajkiem

W awanturze z udziałem Lecha Wałęsy i Bogdana Borusewicza chodzi o prestiż czy o zarzuty sprzed 33 lat?

Aktualizacja: 22.05.2013 04:28 Publikacja: 22.05.2013 04:04

Co się stało z naszym strajkiem

Foto: ROL

Kto kierował najsłynniejszym protestem robotniczym  w sierpniu 1980 r. w Stoczni Gdańskiej? Do tej pory lider był tylko jeden. Ale teraz pretendentów jest dwóch. Bogdan Borusewicz stał się (prawdopodobnie mimo woli) rywalem Lecha Wałęsy w sporze o pierwszeństwo w kwestii historycznych zasług. Były prezydent nie może się z tym pogodzić.

– Wałęsa czuje się ograbiany ze swojego życiowego sukcesu. I reaguje niezwykle nerwowo, nawet wobec ludzi, którzy są wyjątkowo powściągliwi w jego krytyce, jak Borusewicz – mówi „Rz" historyk prof. Antoni Dudek.

„Wojnę bohaterów" rozpętała wypowiedź uczestniczki sierpniowego strajku Henryki Krzywonos, a potem Andrzeja Kołodzieja, sygnatariusza Porozumień Sierpniowych, który potwierdził jej słowa. Oboje powiedzieli tygodnikowi „Wprost", że to obecny marszałek Senatu dowodził strajkiem w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 r. – Tak naprawdę to mieliśmy przewodniczącego. Był nim Bogdan Borusewicz – wspomina Krzywonos. Przekonuje, że mówiła o tym nie jeden raz, ale nikt jej nie słuchał.

Przez tydzień po wypowiedzi Krzywonos były prezydent milczał. Ponieważ jednak nie doczekał się dementi ze strony marszałka, a tylko ogólnikowej wypowiedzi, że „prowadzenie strajku było działaniem zespołowym" – zareagował.

– Ponieważ chce przywłaszczyć moje zwycięstwa, to należy wyjaśnić, jaka była rola Borusewicza. Prowokator? Agent czyjś? Czy po prostu nieznający się na rzeczy? – pytał dwa dni temu były prezydent w odpowiedzi na pytania „Faktów TVN" o to, kto dowodził strajkiem. Wcześniej przyznał, że Borusewicz był jego pomysłodawcą i autorem pierwszych postulatów, ale sugerował, że  jego zachowanie i pomysły nie były korzystne dla strajkujących.

Prof. Dudek zauważa, że kiedy Borusewicza pytano przed laty o sprawę „Bolka", nie odpowiadał wprost, ale odsyłał zainteresowanych do IPN. – Miał do Wałęsy pretensje o przeszłość, ale zachowywał dyskrecję – mówi historyk.

– Nigdy nie zaprzeczył, że Lech Wałęsa był agentem. Nawet jak się razem pokazywali jako liderzy III RP – wskazuje natomiast Krzysztof Wyszkowski, inna legenda „S", który od ośmiu lat jest w sporze sądowym z Wałęsą o jego agenturalną przeszłość. – Trzeba pamiętać, że Borusewicz był po 1989 r. przewodniczącym komisji weryfikacyjnej funkcjonariuszy SB i wtedy z pewnością  dowiedział się wiele o Lechu Wałęsie. A jego musi to bardzo dręczyć. I to jest przyczyna, że traci nerwy.

Wyszkowski przypomina też wydarzenia sprzed 33 lat, gdy „Borusewicz wraz z Jackiem Kuroniem chcieli odwołać Wałęsę z funkcji przewodniczącego »S« dzień po strajku". – Jako powód podawali to, że Lech jest agentem SB – twierdzi.

Do odwołania Wałęsy wówczas nie doszło. – Gdybyśmy go odwołali, prawdopodobnie wszystko zostałoby zaprzepaszczone. Powstałyby dwa związki – jeden „inteligencki" z Kuroniem, Michnikiem i Borusewiczem, a drugi „robotniczy". A o takie właśnie rozbicie naszego ruchu chodziło komunistom – mówi Wyszkowski. – Wkład Wałęsy w zwycięstwo „S" jest bezsprzeczny. Swoim nadludzkim wręcz wysiłkiem nadał inny bieg historii, niezależnie od tego, jak bardzo był uwikłany w powiązania z komunistami – dodaje.

Zasługi Wałęsy od zawsze kwestionowała za to śp. Anna Walentynowicz. Twierdziła wielokrotnie, że był sterowany przez SB. – Ania opierała się na tym, co mówili jej na temat Wałęsy Borusewicz i Kuroń. A że była osobą bojową, głośno powtarzała, czego się dowiedziała – twierdzi Wyszkowski.

Dzisiejsze gwałtowne reakcje Wałęsy rozumie współtwórca Porozumień Sierpniowych Jerzy Borowczak, poseł PO.

– Borusewicz mógł od razu odpowiedzieć, że Heni Krzywonos pomyliło się przygotowywanie z prowadzeniem strajku – powiedział Onetowi. Jego zdaniem to po stronie marszałka Senatu leżała szybka reakcja na temat przywództwa w sierpniu 1980 r. – Bogdan nigdy nie był mówcą. A być może połechtało go trochę to, że znana osoba, jaką jest Henia Krzywonos, powiedziała, że to on był przywódcą – dodał.

Borowczak tak naprawdę jest zły na obu bohaterów. – Wałęsa i Borusewicz dają przykład jak gówniarze z piaskownicy – ocenia.

Ale Lech Wałęsa nie odpuszcza. Wczoraj zaatakował Henrykę Krzywonos. – Była bez mózgu. Ona nie miała pojęcia, co się dzieje – powiedział w Radiu Zet.

– Niestety, to nie koniec kompromitacji ze strony Lecha Wałęsy. Nikt nie zniszczy jego legendy, udać się to może tylko jemu samemu – mówi mocno przygnębiony całą sytuacją Wojciech Borowik, prezes Stowarzyszenia Wolnego Słowa działający na rzecz dawnych opozycjonistów.

Były prezydent wydał po swoich ostrych słowach wobec Borusewicza oświadczenie, w którym  zaapelował, by historycy i dziennikarze wyjaśnili, kto dowodził strajkiem w sierpniu 1980 roku. Ale czy odpowiedź będzie po jego myśli? Grzegorz Majchrzak, historyk IPN, znawca wydarzeń z lat 80., już pyta, czy przywódca strajku może się spóźniać? – Wałęsa spóźnił się na strajk kilka godzin – podaje Majchrzak. – Gdyby zjawił się 15 min później, pewnie dyrekcja stoczni opanowałaby sytuację – dopowiada.

Z Bogdanem Borusewiczem, który jest z oficjalną wizytą w Mongolii, nie udało nam się skontaktować.

Kto kierował najsłynniejszym protestem robotniczym  w sierpniu 1980 r. w Stoczni Gdańskiej? Do tej pory lider był tylko jeden. Ale teraz pretendentów jest dwóch. Bogdan Borusewicz stał się (prawdopodobnie mimo woli) rywalem Lecha Wałęsy w sporze o pierwszeństwo w kwestii historycznych zasług. Były prezydent nie może się z tym pogodzić.

– Wałęsa czuje się ograbiany ze swojego życiowego sukcesu. I reaguje niezwykle nerwowo, nawet wobec ludzi, którzy są wyjątkowo powściągliwi w jego krytyce, jak Borusewicz – mówi „Rz" historyk prof. Antoni Dudek.

Pozostało 89% artykułu
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Historia
Archeologia rozboju i kontrabandy
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką