Wrocław: historia przezwyciężona

Centrum Zajezdnia, które pokaże dzieje miasta, powstaje tam, gdzie narodziła się wrocławska „Solidarność".

Publikacja: 30.08.2013 05:20

Tożsamość Wrocławia powstała w czasie „Solidarności” – uważa Rafał Dutkiewicz (drugi z lewej)

Tożsamość Wrocławia powstała w czasie „Solidarności” – uważa Rafał Dutkiewicz (drugi z lewej)

Foto: EAST NEWS

Według Rafała Dutkiewicza, prezydenta Wrocławia, doświadczenie „S" było kluczowe dla budowania nowoczesnej tożsamości stolicy Dolnego Śląska. – Miasta, które po II wojnie światowej doświadczyło całkowitej wymiany ludności i mozolnie budowało swą tożsamość. Składały się na nią i mit Lwowa, i pionierski powojenny okres, i znakomite osiągnięcia świata kultury, czego najpiękniejszym przykładem może być era Grotowskiego, i wiele innych wydarzeń oraz procesów społecznych. Jeśli jednak szukać jakiejś cezury zamykającej, domykającej stan tworzenia współczesnego Wrocławia, to był nim czas „Solidarności".

Narody miasta

Nim 2 sierpnia 1945 r. na konferencji poczdamskiej zapadła decyzja o przekazaniu Polsce Śląska wraz z Wrocławiem, miasto zamieszkiwała głównie ludność niemiecka, jak podają niektóre źródła, nawet aż w 95 procentach. Polacy stanowili nie więcej niż 3 procent populacji.

Po II wojnie światowej, po ewakuacji ludności niemieckiej, do Wrocławia zniszczonego w 70 proc., zaczęli napływać Polacy, którzy stopniowo zastępowali niemieckich  mieszkańców. Przybywali z centralnej Polski i byłych polskich Kresów Wschodnich.

Wrocław i Dolny Śląsk to tożsamościowy tygiel. Kresowianie zdominowali miasto pod względem kulturowym, co ma swoje odbicie w dziedzinie kultury i nauki. Znaczącą grupę stanowili przesiedleni ze Lwowa Polacy i Żydzi, którzy przybyli z Polski centralnej oraz częściowo z Syberii, gdzie zostali wcześniej wygnani przez Stalina – wcześniej Holocaust zabrał prawie całkowicie ludność żydowską zamieszkującą Breslau. Wciąż czeka na opisanie historia emigrantów z Warszawy, przybyłych do Wrocławia po powstaniu warszawskim, Krakowa, Wielkopolski, oraz zagranicznej emigracji z wielu stron Europy.

Czas spolszczania

Nowo przybyła ludność urzędowo „odniemczała" Wrocław. Miasto ludnościowo stawało się polskie. Powojenna polityka komunistyczna propagandowo, już od najmłodszych lat w szkołach, wpajała, że zamieszkane wcześniej miasto przez ludność niemiecką było przesiąknięte polskością.

Rodząca się w PRL podziemna opozycja próbowała odkłamywać przeszłość i narzucaną Polakom przez Związek Radziecki niechęć do Niemców. Częściowo niechęć Wrocławian do zachodnich sąsiadów wynikała z obawy przed odbiorem ziem i domostw, które to obawy nigdy się nie spełniły.

Wielką rolę w pojednaniu polsko-niemieckim odegrał kardynał Bolesław Kominek, uznawany za jednego z najwybitniejszych hierarchów kościelnych w powojennej Polsce, który był inicjatorem i autorem orędzia pojednawczego skierowanego do biskupów niemieckich.

Dopiero po 1989 r. podpisano traktaty polsko-niemieckie, który były jednoznacznym symbolem uznania przez Republikę Federalną Niemiec polskiej granicy zachodniej.

Zajezdnia MPK dla wrocławian jest tym, czym dla mieszkańców Gdańska stocznia

Dziś Polacy na Dolnym Śląsku z radością witają niemieckich turystów, którzy z  akceptacją wrocławian nazywają Wrocław Breslau. Dziś we Wrocławiu z powodzeniem funkcjonuje mniejszość niemiecka. Udało się zrekonstruować wrocławskie Stare Miasto według starych planów z czasów austriackich. W mieście pozostało wiele budynków powstałych przed rokiem 1945, które odrestaurowano lub nawet odbudowano według przedwojennych planów.

Problemem wrocławian po II wojnie zawsze był brak historycznej ciągłości. Gdyby było inaczej, to miasto mogłoby uniknąć wielkiej powodzi w 1997 r., ponieważ do podobnego zalewu miasta doszło przez te same nieumocnione fortyfikacje co w 1904 r. Jednak to właśnie wielka powódź zjednoczyła najmocniej często odrębnie żyjących mieszkańców miasta, co pokazała choćby determinacja wrocławian w walce z żywiołem w obronie dobra wspólnego, jakim są zbiory Ossolineum, dzięki czemu ani jedna książka nie uległa zniszczeniu. Katastrofa połączyła mieszkańców miasta, których wzmocniła również wizyta papieża Polaka Jana Pawła II. Wcześniej część Wrocławian łączyła się w solidarnościowym zrywie przeciwko komunistycznej władzy i jej propagandzie.

Dziś mieszkańcy miasta wydają się być pogodzeni z niełatwą kultura Wrocławia i żyją świadomie w pełnej asymilacji kulturowej.

Zajezdnia kolebką „S"

Właśnie do tradycji „Solidarności" odwołuje się Centrum Historii Zajezdnia, które ma być otwarte w 2016 roku.

Projekt ten powstaje na terenie zajezdni MPK przy ul. Grabiszyńskiej. To tutaj 26 sierpnia 1980 roku wybuchł strajk solidarnościowy z robotnikami z Wybrzeża. Była to chwila narodzin wrocławskiej „Solidarności", ale też ważny moment w formowaniu tożsamości współczesnego Wrocławia.

Historyczny autobus-ogórek, który dla Wrocławian jest tym, czym dla Gdańszczan brama Stoczni Gdańskiej, jak przed 30 laty stanął przy ołtarzu w zajezdni przy Grabiszyńskiej. Zajezdnia zamieni się w miejsce nowoczesnych wystaw historycznych, projektów edukacyjnych i wydarzeń związanych z historią naszego miasta i regionu. Wystawa główna, zaaranżowana w hali zajezdni, będzie poświęcona całej powojennej historii Wrocławia, Dolnego Śląska i innych regionów włączonych do Polski w wyniku II wojny światowej. Wystawy czasowe dotyczyć będą różnych zagadnień szczegółowych z powojennej historii, takich jak np. życie codzienne, sport, odbudowa miast itp. Przy projektowaniu wystaw twórcy CHZ sięgną do najnowocześniejszych technik ekspozycyjnych znanych z takich projektów i instytucji jak Muzeum Powstania Warszawskiego czy wystawa „Solidarny Wrocław".

W projekt zaangażowanych jest wiele instytucji i grup społecznych. W wyniku inwestycji powstanie także na terenie dzielnicy Fabryczna – nowa przestrzeń. Zrewitalizowany zostanie duży fragment miasta, a projekty, wystawy edukacyjne, pokazy i koncerty będą atrakcją dla mieszkańców i turystów.

Bez wątpienia Wrocław to dzisiaj całkiem inne miasto, które oprócz tego, że wyrosło na nowoczesną stolicę europejską, to wciąż pamięta o swojej trudnej historii, która współtworzyła tożsamość kulturową miasta.

Autor dziękuje Ośrodkowi Pamięć i Przyszłość za pomoc przy powstawaniu tekstu

Według Rafała Dutkiewicza, prezydenta Wrocławia, doświadczenie „S" było kluczowe dla budowania nowoczesnej tożsamości stolicy Dolnego Śląska. – Miasta, które po II wojnie światowej doświadczyło całkowitej wymiany ludności i mozolnie budowało swą tożsamość. Składały się na nią i mit Lwowa, i pionierski powojenny okres, i znakomite osiągnięcia świata kultury, czego najpiękniejszym przykładem może być era Grotowskiego, i wiele innych wydarzeń oraz procesów społecznych. Jeśli jednak szukać jakiejś cezury zamykającej, domykającej stan tworzenia współczesnego Wrocławia, to był nim czas „Solidarności".

Pozostało 89% artykułu
Historia
Zaprzeczał zbrodniom nazistów. Prokurator skierował akt oskarżenia
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Historia
Krzysztof Kowalski: Kurz igrzysk paraolimpijskich opadł. Jak w przeszłości traktowano osoby niepełnosprawne
Historia
Kim byli pierwsi polscy partyzanci?
Historia
Generalne Gubernatorstwo – kolonialne zaplecze Niemiec
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Historia
Tysiąc lat polskiej uczty
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni