Funkcjonariuszom Polski Ludowej, nawet tym, którzy „zasłużyli się" w walce z podziemiem niepodległościowym, w trakcie pogrzebu oddawane są honory wojskowe. A często tuż obok znajdują się groby ich ofiar, żołnierzy AK. To oburza weteranów.
„Państwowy i wojskowy charakter pogrzebu zostanie potraktowany jako jednoznaczne opowiedzenie się po stronie oprawców żołnierzy polskiego podziemia". W ten sposób w ubiegłym tygodniu Związek Narodowych Sił Zbrojnych Okręg Podbeskidzie reagował na zapowiedź pochowania na Wojskowych Powązkach w Warszawie z wojskowym ceremoniałem gen. Tadeusza Pietrzaka. To były komendant główny MO, posądzany o udział w morderstwie w 1946 r. 30 partyzantów NSZ.
Pod wpływem protestów MON zdecydowało się nie używać asysty. Jak jednak ustaliła „Rz", tego samego dnia na Powązkach z użyciem wojskowego ceremoniału pochowano innego komunistę – Kazimierza Morawskiego. W stanie wojennym szefował on Centralnej Komisji Rewizyjnej PZPR. Cztery dni wcześniej pogrzeb z ceremoniałem miał tam gen. Piotr Przyłucki, zastępca dowódcy Pomorskiego Okręgu Wojskowego podczas masakry w grudniu 1970 r.
"Obecna forma ceremoniału to nieporozumienie. Od dawna liczymy na jego zmianę." Tadeusz Filipkowski Światowy Związek Żołnierzy AK
Gdy o komentarz poprosiliśmy MON, szef resortu Tomasz Siemoniak zapewnił o gotowości „szybkiego podjęcia rozmów" na temat zmiany przepisów. – Jestem zdecydowanie przeciwny chowaniu z ceremoniałem wojskowym osób związanych z komunistycznym systemem, które szkodziły Polsce – mówi „Rz".