Komunistyczna katownia zamieni się w muzeum

Być może w przyszłym roku każdy będzie mógł obejrzeć byłą centralę NKWD przy ul. Strzeleckiej 8 w Warszawie.

Publikacja: 03.04.2014 01:01

Za kilka dni – 8 kwietnia – na budynku, w którym w latach 1944–1945 miała siedzibę centrala NKWD na tzw. Polskę Lubelską, a potem Wojewódzki Urząd Bezpieczeństwa Publicznego, zostanie odsłonięta pamiątkowa tablica przypominająca historię tego miejsca.

Ale, jak ustaliła „Rz", w budynku dawnej komunistycznej katowni Instytut Pamięci Narodowej chce utworzyć placówkę muzealną połączoną z punktem edukacyjnym. Ma to być miejsce, w którym odwiedzający zobaczą, w jakich warunkach przetrzymywano więźniów, oraz poznają ich późniejsze losy. Założenia mówią, że będzie to namiastka  muzeum Żołnierzy Wyklętych, które w przyszłości powstanie na terenie dzisiejszego więzienia przy ul. Rakowieckiej ?w Warszawie.

– Naszym marzeniem jest, by placówka ruszyła w  przyszłym roku – mówi „Rz" Andrzej Arseniuk, rzecznik IPN.

Budynek przy Strzeleckiej jest szczególnym świadectwem zbrodni sowieckich i komunistycznych. To właśnie tam urzędował zbrodniarz stalinowski gen. Iwan Sierow, doradca NKWD przy Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego.

Do dzisiaj w piwnicach zachowały się cele, w których przetrzymywano więźniów, a na ścianach znajdują się wyryte przez nich napisy. Są to imiona, nazwiska, pseudonimy osadzonych, daty uwięzienia, a także modlitwy.

16 piwnic oraz wiodące do nich korytarze i schody, a także napisy na ścianach i drzwiach w poprzednim roku zostały wpisane do rejestru zabytków. Właścicielem kamienicy jest bowiem deweloper, który w przyszłości chce w budynku przy Strzeleckiej wybudować apartamenty.

Czy w innych miejscach, w których znajdowały się ubeckie katownie, zostaną umieszczone tabliczki informujące, co tam się znajdowało?

– IPN nie organizuje takiej specjalnej akcji, ale jesteśmy otwarci na takie propozycje ze strony samorządów czy np. właścicieli budynków – mówi Arseniuk.

Taką akcję organizuje jednak białostocki oddział IPN wraz z wojewodą podlaskim. W lutym zaapelowali oni do samorządów, aby upamiętniły one miejsca, w których przetrzymywano więźniów, katowano ich i odbywały się egzekucje. Na terenie Podlasia zidentyfikowano 57 takich miejsc. Na razie jednak do białostockiego oddziału IPN nie zwrócił się żaden samorząd, który byłby zainteresowany upamiętnieniem takiego miejsca.

Za kilka dni – 8 kwietnia – na budynku, w którym w latach 1944–1945 miała siedzibę centrala NKWD na tzw. Polskę Lubelską, a potem Wojewódzki Urząd Bezpieczeństwa Publicznego, zostanie odsłonięta pamiątkowa tablica przypominająca historię tego miejsca.

Ale, jak ustaliła „Rz", w budynku dawnej komunistycznej katowni Instytut Pamięci Narodowej chce utworzyć placówkę muzealną połączoną z punktem edukacyjnym. Ma to być miejsce, w którym odwiedzający zobaczą, w jakich warunkach przetrzymywano więźniów, oraz poznają ich późniejsze losy. Założenia mówią, że będzie to namiastka  muzeum Żołnierzy Wyklętych, które w przyszłości powstanie na terenie dzisiejszego więzienia przy ul. Rakowieckiej ?w Warszawie.

Historia
Co naprawdę ustalono na konferencji w Jałcie
Historia
Ten mały Biały Dom. Co kryje się pod siedzibą prezydenta USA?
Historia
Most powietrzny Alaska–Syberia. Jak Amerykanie dostarczyli Sowietom samoloty
Historia
Dlaczego we Francji zakazano publicznych egzekucji
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Historia
Tolek Banan i esbecy
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń