Monte Cassino trochę zapomniane

Czy uda się zebrać w jednym miejscu pamiątki ?po bitwie o Monte Cassino? W Polsce jest ich mnóstwo.

Publikacja: 18.05.2014 12:00

Polscy saperzy na czołgu w drodze na akcję pod Monte Cassino

Polscy saperzy na czołgu w drodze na akcję pod Monte Cassino

Foto: EAST NEWS

Choć bitwa o Rzym, w której decydującym momencie uczestniczyli polscy żołnierze, jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych na świecie wydarzeń historycznych, nie ma muzeum z prawdziwego zdarzenia, które gromadziłoby pamiątki pokazujące udział w niej naszych wojsk. Na razie nie ma także szans na jego powstanie w kraju.

Dzisiaj eksponaty pokazujące losy żołnierzy 2. Korpusu Polskiego walczących z Niemcami w kampanii włoskiej są rozproszone. Znajdują się w muzeach i prywatnych kolekcjach. A szkoda, bo w muzeum bitwy lub 2. Korpusu można byłoby zgromadzić wiele perełek.

Zbierane z pola walki

Jedyne muzeum, które jako cel statutowy określiło m.in. gromadzenie pamiątek po żołnierzach 2. Korpusu, działa od niedawna w podwarszawskim Józefowie. Jednak ma na razie ubogi zestaw eksponatów. Twórcy muzeum do najbardziej atrakcyjnych obiektów zaliczają brytyjski wykrywacz min. Jak twierdzą, był wykorzystywany przez żołnierzy pod Monte Cassino.

Placówka tak naprawdę dopiero rozpoczyna działalność i jest niemal nieznana poza środowiskiem lokalnym.

Eksponaty dotyczące bitwy mamy też w placówkach muzealnych, które dopiero są budowane. Muzeum Historii Polski w Warszawie ma m.in. łóżko polowe, na którym w czasie walk o wzgórze klasztorne mogli spać polscy żołnierze. Dzisiaj nie jest ono jednak eksponowane, złożone leży w magazynie, bo muzeum nie ma siedziby.

Nie można także zobaczyć brytyjskiej furażerki polowej należącej do ppłk. Wiktora Stoczkowskiego, dowódcy 15. Wileńskiego Batalionu Strzelców „Wilków", która znajduje się w zbiorach Muzeum ?II Wojny Światowej powstającego w Gdańsku.

Podczas ataku na wzgórze „Widmo" 17 maja 1944 r. ppłk Stoczkowski został ranny kilkoma odłamkami pocisku artyleryjskiego i musiał być ewakuowany z pola walki. Po wyjściu ze szpitala został dowódcą 4. Wołyńskiej Brygady Piechoty.

– Furażerkę wraz z pozostałymi pamiątkami po nim otrzymaliśmy od darczyńcy, który uratował je przed zniszczeniem podczas remontu jednego z budynków w Gdańsku-Oliwie – mówi Alicja Bittner z gdańskiej placówki.

Rozsianych po Polsce pamiątek jest mnóstwo. To głównie rzeczy przekazane przez rodziny żołnierzy biorących udział w kampanii włoskiej. W zasobach białostockiego oddziału IPN znajduje się np. zestaw nigdzie niepublikowanych fotografii Ignacego Jaworowskiego z Supraśla, który z aparatem w ręku dokumentował walki polskich żołnierzy we Włoszech.

– Mamy eksponaty zebrane z pola walki, które otrzymaliśmy od mieszkańców z okolic Monte Cassino. Są to manierki, łopaty, lufy karabinów. Niektóre elementy noszą ślady walk – opowiada Andrzej Marzec, prezes Fundacji Monte Cassino, która m.in. opiekuje się grobami poległych wtedy polskich żołnierzy.

Krajowe muzea, a także prywatni kolekcjonerzy praktycznie nie mają jednak w zbiorach sprzętu ciężkiego – czołgów czy dział wykorzystywanych w walkach o Rzym. Ale miłośnicy historii z Fundacji Niepodległości z Lublina użytkują takie same pojazdy, jak te wykorzystywane przez polskie jednostki na Zachodzie.

– Mamy amerykański kołowy transporter opancerzony White Scout Car M3A1, z oryginalnym malowaniem 2. Korpusu Polskiego, a także samochód rozpoznawczo-dowódczy Willys – opowiada Piotr Godzina z fundacji.

Kufer dowódcy

Najciekawsze zbiory są dzisiaj w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. Ich część można obejrzeć na wystawie okolicznościowej, na której zgromadzono około ?200 eksponatów.

Zdaniem kuratora wystawy Mariusza Skotnickiego do najciekawszych zabytków należy oryginalny mundur naczelnego wodza Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie gen. Kazimierza Sosnkowskiego oraz karabin maszynowy Browning M1919A4. Broń wymontowano z czołgu Sherman ppor. Ludomira Białeckiego z 4. Pułku Pancernego.

Pojazd został zniszczony ?12 maja 1944 r. w walkach o wzgórze i stał się elementem pomnika poświęconego poległym żołnierzom pułku. Na ekspozycji można zobaczyć także części ekwipunku polskich żołnierzy znalezione na pobojowisku: przestrzelone hełmy, łopatki saperskie i manierki.

W zasobach muzeum znajdują się i inne niezwykle ciekawe pamiątki. Dwa lata temu placówka otrzymała od Anny Marii Costa-Anders, córki dowódcy 2. Korpusu, skrzynię, która towarzyszyła generałowi przez cały szlak bojowy jednostki. Po wojnie Władysław Anders przywiózł ją do Londynu. Na obitym piaskowym materiałem kufrze zachował się jeszcze napis „Dowódca II Korpusu Polskiego".

Skrzynia została wykonana na przełomie XIX i XX w. Generał otrzymał ją na początku lat 40., po wyjściu z więzienia na Łubiance w Moskwie, gdzie spędził 22 miesiące. Muzeum ma też piaskowy mundur jego żony Ireny Anders z czasów walk we Włoszech.

W pałacyku dyktatora

Warszawska placówka ma w zbiorach trofea i łupy wojenne. – Rzeczy te trafiły do nas w latach 60. ze szkockiego Banknocku, gdzie mieściła się składnica Instytutu Historycznego im. gen. Sikorskiego – mówi dr Michał Mackiewicz z Muzeum Wojska Polskiego. Trofea były odbierane od jeńców czy zbierane z pobojowisk.

Mackiewicz jako jeden z najciekawszych przedmiotów wskazuje niemiecki karabinek G33/40. W walkach używał go kpt. Marian Kowalewski.

– Mając w ręce długą broń, chciał zmylić niemieckich snajperów, którzy polowali na oficerów (używających broni krótkiej – red.) – tłumaczy ?dr Mackiewicz.

Muzeum ma również m.in. niemiecki Wojenny Krzyż Zasługi II klasy w wersji bez mieczy, który był przyznawany po kampanii w Polsce. – Został odebrany niemieckiemu oficerowi przez Zdzisława Starosteckiego 17 maja 1944 r. pod Monte Cassino – dodaje historyk. Muzealnicy mogą się też pochwalić dwoma zabranymi z pola walki hełmami spadochronowymi M38.

Łupem wojennym jest z kolei nóż myśliwski należący do Benita Mussoliniego. Włoski dyktator otrzymał go od rządu Argentyny. Polscy żołnierze zabrali nóż z pałacyku Mussoliniego w jego rodzinnym Predappio w regionie Emilia-Romania.

Choć bitwa o Rzym, w której decydującym momencie uczestniczyli polscy żołnierze, jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych na świecie wydarzeń historycznych, nie ma muzeum z prawdziwego zdarzenia, które gromadziłoby pamiątki pokazujące udział w niej naszych wojsk. Na razie nie ma także szans na jego powstanie w kraju.

Dzisiaj eksponaty pokazujące losy żołnierzy 2. Korpusu Polskiego walczących z Niemcami w kampanii włoskiej są rozproszone. Znajdują się w muzeach i prywatnych kolekcjach. A szkoda, bo w muzeum bitwy lub 2. Korpusu można byłoby zgromadzić wiele perełek.

Pozostało 90% artykułu
Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem