Białostockie pole śmierci

Robotnicy rozpruli posadzki w piwnicach aresztu. Szukają ofiar komunistycznych zbrodni dokonanych po wojnie.

Publikacja: 21.05.2014 03:32

Jedna z jam grobowych odkrytych przy areszcie w Białymstoku. Fot. Marcin Zwolski

Jedna z jam grobowych odkrytych przy areszcie w Białymstoku. Fot. Marcin Zwolski

Foto: IPN Białystok

Prace rozpoczęły się w budynku administracyjnym białostockiego aresztu śledczego przy ul. Kopernika. W pokojach, które ostatnimi laty były wykorzystywane jako pomieszczenia magazynowe.

Jak przypuszczają historycy z lokalnego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, w miejscach tych (dzisiaj są to trzy pomieszczenia) wykonywano wyroki śmierci. Z relacji zebranych przez historyków wynika, że mogły odbywać się tam także pochówki ofiar.

– W białostockim więzieniu wykonano ponad 300 wyroków śmierci. Zwłok nie wydawano rodzinom. W niektórych relacjach pojawia się wątek pochówków właśnie w tej piwnicy – mówi „Rz" dr Marcin Zwolski, historyk IPN.

W latach 70. XX w. podczas prac budowlanych odnajdywano tam m.in. szczątki mundurów polskich żołnierzy. Prace wewnątrz obiektu prowadzone są w ramach śledztwa w sprawie zabójstw dokonanych przez funkcjonariuszy komunistycznych od 1944 do 1956 r. na terenie więzienia.

– W latach 1944–1946 egzekucji dokonywał trzyosobowy pluton. Jego zamaskowani członkowie zabijali z pepesz. Prawdopodobnie byli to funkcjonariusze Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. W kolejnych latach egzekucji dokonywali funkcjonariusze straży więziennej – dodaje dr Zwolski.

Szczątki dzieci

Równolegle do rozpoczętych właśnie badań w piwnicach, na działce znajdującej się obok aresztu trwają ekshumacje ofiar zbrodni z lat 1939–1956. Archeolodzy odkryli już 12 jam grobowych. – Miejsca kolejnych 11 mamy ustalone – mówi Adam Falis, główny archeolog.

Dotychczas naukowcy wydobyli szczątki ponad 100 osób. – W jednej z jam znaleziono szczątki kobiety w ciąży, a także szczątki małych dzieci. W jamie nr 3 znaleziono szczątki dziecka sześcio- lub siedmioletniego, noworodka, dziecka w wieku dwóch–trzech lat, innego w wieku czterech–sześciu lat oraz siedmiolatka – wymienia prok. Zbigniew Kulikowski, który prowadzi śledztwo.

W jamach grobowych jest od kilku do ok. 20 szczątków. Nie ma pewności, jak wiele ofiar zostanie tam jeszcze odnalezionych. Już dzisiaj jednak wiadomo, że jest ich więcej, niż się spodziewano (wstępnie mowa była o kilkudziesięciu osobach). – Mamy do czynienia z białostockim polem śmierci – dodaje prok. Kulikowski.

Obok zwłok archeolodzy znaleźli m.in. pociski z karabinu Mauser i pistoletu Parabellum, łuski oraz rzeczy osobiste, np. złoty medalik, zegarek, guziki.

Żołnierze i zakładnicy

Zdaniem historyków IPN w ogrodzie przywięziennym potajemnie grzebano ofiary egzekucji, a także zmarłych w tym więzieniu. – Mowa o ofiarach zbrodni sowieckich z lat 1939–1941, niemieckich do 1944 r. i zbrodni dokonywanych przez UB do 1956 r. – mówi prok. Kulikowski. – Mogły być tam grzebane także ofiary głodu, przepełnienia więzienia i epidemii – dodaje dr Zwolski.

Wśród ofiar mogą być m.in. żołnierze podziemia niepodległościowego, a także zakładnicy (w tym kobiety i dzieci) rozstrzelani przez Niemców w czasie okupacji oraz Romowie.  – Ponadto ofiary obław dokonywanych po wojnie przez UB. Po potyczkach z oddziałami partyzanckimi ich ofiary zabierano i być może chowano na terenie ogrodu. Nie chciano ich grzebać na cmentarzach, bo ubecy obawiali się, że zwłoki zostaną wykradzione – tłumaczy Marcin Zwolski.

– Po wojnie w ogrodzie uprawiano warzywa, były tam też sad i chlewnia, silosy na kwaszoną kapustę. Przez wiele lat więzienie musiało samo produkować żywność na własne potrzeby – opowiada mjr Wojciech Januszewski z aresztu śledczego przy Kopernika.

Ze szczątków ciał genetycy pobierają fragmenty do badań DNA, aby ustalić tożsamość ofiar. Materiał porównawczy uzyskują od ich żyjących bliskich. – W bazie mamy ponad sto próbek od takich osób – mówi dr Andrzej Ossowski, koordynator projektu.

Prace rozpoczęły się w budynku administracyjnym białostockiego aresztu śledczego przy ul. Kopernika. W pokojach, które ostatnimi laty były wykorzystywane jako pomieszczenia magazynowe.

Jak przypuszczają historycy z lokalnego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, w miejscach tych (dzisiaj są to trzy pomieszczenia) wykonywano wyroki śmierci. Z relacji zebranych przez historyków wynika, że mogły odbywać się tam także pochówki ofiar.

Pozostało 89% artykułu
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Archeologia rozboju i kontrabandy