Prace rozpoczęły się w budynku administracyjnym białostockiego aresztu śledczego przy ul. Kopernika. W pokojach, które ostatnimi laty były wykorzystywane jako pomieszczenia magazynowe.
Jak przypuszczają historycy z lokalnego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, w miejscach tych (dzisiaj są to trzy pomieszczenia) wykonywano wyroki śmierci. Z relacji zebranych przez historyków wynika, że mogły odbywać się tam także pochówki ofiar.
– W białostockim więzieniu wykonano ponad 300 wyroków śmierci. Zwłok nie wydawano rodzinom. W niektórych relacjach pojawia się wątek pochówków właśnie w tej piwnicy – mówi „Rz" dr Marcin Zwolski, historyk IPN.
W latach 70. XX w. podczas prac budowlanych odnajdywano tam m.in. szczątki mundurów polskich żołnierzy. Prace wewnątrz obiektu prowadzone są w ramach śledztwa w sprawie zabójstw dokonanych przez funkcjonariuszy komunistycznych od 1944 do 1956 r. na terenie więzienia.
– W latach 1944–1946 egzekucji dokonywał trzyosobowy pluton. Jego zamaskowani członkowie zabijali z pepesz. Prawdopodobnie byli to funkcjonariusze Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. W kolejnych latach egzekucji dokonywali funkcjonariusze straży więziennej – dodaje dr Zwolski.