Ochrona zauważyła, że mężczyzna podnosi coś, co wydłubał z ziemi i chowa do reklamówki. Miał w niej widelec, fragment nożyczek, kawałki porcelany i szklanych butelek. 47-letni Niemiec, mieszkaniec Berlina tłumaczył, że jest nauczycielem i chciał pokazać przedmioty swoim uczniom.
- Były to rzeczy zrabowane przez Niemców więźniom obozu. Takie same znajdują się w Muzeum - mówi Katarzyna Cisło z policji.
Rzecznik Muzeum podkreśla, że mężczyzna najprawdopodobniej przeszukiwał teren obozu, nie miał przy sobie żadnego wykrywacza metalu.
Niemiec został przekazany do dyspozycji prokuratury. Może usłyszeć zarzut kradzieży przedmiotów szczególnie cennych dla kultury.
W trakcie prowadzonych czynności śledczy ustalili, że zabezpieczone przedmioty pochodzą z terenu Muzeum w Brzezince i w krótce zostaną zwrócone przedstawicielom Muzeum.