Śmierć Romualda Traugutta

Rankiem 5 sierpnia 1864 r., dokładnie 150 lat temu, carscy żołnierze wyprowadzili z warszawskiej Cytadeli ostatniego dyktatora powstania styczniowego – Romualda Traugutta.

Publikacja: 05.08.2014 01:56

Romuald Traugutt, dyktator powstania styczniowego

Romuald Traugutt, dyktator powstania styczniowego

Foto: Mazowiecka Biblioteka

Ponad 30-tysięczny tłum warszawiaków śpiewał hymn „Święty Boże, święty mocny". Po chwili śpiew zagłuszyła rosyjska orkiestra wojskowa grająca walca „Na sopkach Mandżurii".

„Traugutt wzniósł w obu dłoniach krzyż w górę i zawołał, podobnie jak Chrystus, gdy się wydawał w ręce żołnierzy: „Oto jestem", a w jego postaci, acz wątłej i małej, było coś tak wzniosłego, nadziemskiego, świętego prawie" – wspominała Olga Gołębiowska, świadek wydarzeń.

Tego dnia przy stokach Cytadeli straceni zostali także inni członkowie powstańczego Rządu Narodowego: Jan Jeziorański, Rafał Krajewski, Józef Toczyski i Roman Żuliński. Zgodnie z carskim zwyczajem wisieli na szubienicy do wieczora. Rosjanie wiedzieli, że Traugutt cieszył się szacunkiem warszawiaków. Obawiali się więc, że miejsce jego pochówku stanie się obiektem kultu. Straceńców pogrzebano więc pod osłoną nocy.

W II RP postać Romualda Traugutta otaczana była kultem – jego śmierć porównywano do męki Chrystusa. Poszukiwano jego szczątków i nawet kilka razy otrąbiono sukces. Jednak wykopane czaszki czy dwie trumny złożone w pokamedulskiej świątyni na Bielanach, zawierające jakoby zwłoki generała, budzą wątpliwości. – Szczątki Traugutta nadal leżą w fosie Cytadeli. To było jedno wielkie cmentarzysko – uważa varsavianista Rafał Jabłoński. I dodaje: – Leżą tam setki ludzi: rozstrzeliwani przez Rosjan przez cały XIX w., potem w czasie rewolucji 1905 roku, także przez Prusaków podczas okupacji lat 1915–1918, a nawet ci, którzy zostali rozstrzelani w dwudziestoleciu międzywojennym. Nigdy nie znajdziemy ciała Traugutta.

W II RP podjęto starania o rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego generała. Wielkim orędownikiem sprawy był m.in. Józef Piłsudski. Po wojnie kardynał Stefan Wyszyński mówił:  – Będziemy się modlili o jego uczczenie publiczne, jeśli taka jest wola boża, jako patrona narodu polskiego, gdyż nauczył nas wiązać miłość ojczyzny z miłością Boga i służyć ojczyźnie po bożemu.

W latach 80. XX w. sprawa wypłynęła ponownie. Rozpoczęto nawet zbieranie podpisów pod petycją do hierarchów Kościoła. Staraniami kierował Stefan Melak, dziennikarz i przewodniczący Komitetu Katyńskiego, który w kwietniu 2010 r. zginął w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem.

Ponad 30-tysięczny tłum warszawiaków śpiewał hymn „Święty Boże, święty mocny". Po chwili śpiew zagłuszyła rosyjska orkiestra wojskowa grająca walca „Na sopkach Mandżurii".

„Traugutt wzniósł w obu dłoniach krzyż w górę i zawołał, podobnie jak Chrystus, gdy się wydawał w ręce żołnierzy: „Oto jestem", a w jego postaci, acz wątłej i małej, było coś tak wzniosłego, nadziemskiego, świętego prawie" – wspominała Olga Gołębiowska, świadek wydarzeń.

Historia
Klub Polaczków. Schalke 04 ma 120 lat
Historia
Kiedy Bułgaria wyjaśni, co się stało na pokładzie samolotu w 1978 r.
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił