Rada Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa po negocjacjach z kilkoma autorami projektów panteonu – mauzoleum uznała, że na cmentarzu powązkowskim w Warszawie stanie pomnik projektu Jana Kuki i Michała Dąbka. To betonowe ściany, w których umieszczone zostaną trumienki ze szczątkami żołnierzy, którzy zostali zamordowani w więzieniu przy ul. Rakowieckiej, a następnie potajemnie pochowani w latach 40. I 50.
Pierwotnie w konkursie na projekt zagospodarowania tej kwatery na cmentarzu powązkowskim wygrał projekt architektów Leszka Maksyma Czai, Izabeli Tomczak i Piotra Kuflewskiego. Wyniki tego konkursu zostały ogłoszone na początku marca.
Koncepcja zakłada umieszczenie mauzoleum częściowo pod ziemią. Cztery wejścia, stanowiące rodzaj pęknięć, miały prowadzić w dół do otwartego, niezadaszonego centrum. Tam miało spocząć 280 trumien ze szczątkami ofiar zbrodni komunistycznych.
Po kilku dniach okazało się, że są zastrzeżenia do praw autorskich zwycięskiego projektu. Jako pierwsza napisała o tym „Gazeta Stołeczna". Projekt był podobny do innego, stworzonego kilka lat temu na konkurs dotyczący budowy krematorium na cmentarzu w Sztokholmie. Jego autorami byli projektanci duńskiej pracowni BIG (Bjarke Ingels Group).
Kilka dni po ogłoszeniu konkursu w czasie dyskusji Leszek Czaja z zespołu, który zwyciężył, poinformował o wycofaniu się z konkursu. Przyznał, że wcześniej współpracował z duńską pracownią.