Gdzie leży wrak ORP Orzeł

Marynarka Wojenna stworzy bazę miejsc, które zostały już sprawdzone w czasie poszukiwań wraku legendarnego okrętu podwodnego ORP Orzeł.

Aktualizacja: 02.05.2015 10:20 Publikacja: 02.05.2015 08:00

ORP Orzeł

ORP Orzeł

Foto: Creative Commons CC0 1.0 Universal Public Domain Dedication

Na Morze Północne rusza właśnie zespół naukowców, którzy będą poszukiwali wraku tego okrętu. Wyprawa jest organizowana przez prywatną inicjatywę „Santi odnaleźć Orła". W jej skład wchodzą m.in. hydrografowie, historycy i nurkowie, mają oni specjalistyczny sprzęt pozwalający na poszukiwanie wraku.

Ekipa wynajęła w tym celu statek rybacki, z którego z wykorzystaniem sonaru będą prowadzone badania dna morza. Ekspedycja wypłynie z brytyjskiego portu Whitby i na morzu spędzi około tygodnia. Uczestnicy wyprawy nie podają dokładnego miejsca poszukiwań. Wiadomo jednak, że przez kilka miesięcy jej członkowie badali archiwa m.in. brytyjskiej admiralicji.

Uczestnicy wyprawy założyli, że polski okręt, gdy wracał do bazy, został zatopiony przez przypadek przez brytyjski samolot. Członkowie wyprawy mają zamiar zbadać rejon wypadku.

Intensywne poszukiwania wraku okrętu trwają od kilku lat. Uczestniczyła w nich m.in. Marynarka Wojenna. Ponad rok temu badacze byli niemal pewni, że odnaleźli „Orła". Okazało się jednak, że zlokalizowali wrak brytyjskiego okrętu HMS J6.

Na razie nie planuje się innej ekspedycji poszukiwawczej wraku w tym roku. Wiadomo jednak, że w sytuacji, gdyby zespół „Santi odnaleźć Orła" zlokalizował poszukiwany obiekt, mógłby liczyć na wsparcie okrętu Marynarki Wojennej. Ministerstwo Kultury, które koordynuje poszukiwania miejsca spoczynku wraku przez instytucje publiczne, na razie tylko obserwuje poszukiwania prowadzone przez inicjatywę prywatną. Urzędnicy nie wykluczają zorganizowania wyprawy poszukiwawczej, gdyby pojawiły się wiarygodne informacje co do jego lokalizacji. Jak usłyszeliśmy od oficera Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych w tym roku, z powodów technicznych, nie ma planów skierowania w rejon poszukiwań nawet specjalistycznego okrętu hydrograficznego.

Pomimo tego naukowcy Narodowego Muzeum Morskiego w Gdyni gromadzą dane dotyczące wraków znajdujących się na Morzu Północnym, w pobliżu wybrzeża Szkocji. Pochodzą one od przedstawicieli firm komercyjnych, które prowadzą prace na dnie morza. Nasi naukowcy mają kontakt i wymieniają się obserwacjami np. na temat przeszkód wodnych i zaczepów sieci rybackich m.in. z Brytyjczykami, Holendrami, Duńczykami Norwegami.

Biuro Hydrograficzne Marynarki Wojennej chce stworzyć mapę lokalizacji wraku, które zostały negatywnie zweryfikowane w czasie poprzednich badań. Chodzi o to, aby ekipy poszukiwawcze sprawdzały nowe miejsca, a nie dublowały się. – Mapa zostanie udostępniona wszystkim, na początku na stronie internetowej zostanie umieszczony plik PDF, w przyszłości być może będzie to mapa interaktywna – tłumaczy nam komandor dr Dariusz Grabiec, kierownik Oddziału Informacji Nautycznej Biura Hydrologicznego Marynarki Wojennej.

Na mapę zostaną naniesione obszary, które zostały sprawdzone za pomocą sonarów przez polskie okręty w latach 2005-2012. Mowa m.in. o polach 16 A i 16 B, gdzie były ustawione w czasie wojny zapory minowe. Obszar ten został sprawdzony, bo jednak z hipotez zakładała, że ORP Orzeł zatonął po wejściu na minę. Komandor Grabiec przewiduje, że mapa może być dostępna już jesienią tego roku.

ORP „Orzeł" po rozpoczęciu wojny został internowany w Estonii. Stał się sławny po brawurowej ucieczce z Tallinna do Wielkiej Brytanii. Po dotarciu na Wyspy ORP "Orzeł" wszedł w skład floty alianckiej. Okręt zaginął w czasie patrolu na Morzu Północnym na początku czerwca 1940 r.

W czerwcu, w rocznicę jego zatonięcia, przed Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni zostanie odsłonięty pomnik poświęcony załodze okrętu.

Historia
Paweł Łepkowski: Spór o naturę Jezusa
Historia
Ekshumacje w Puźnikach. Do odnalezienia drugi dół śmierci
Historia
Paweł Łepkowski: „Największy wybuch radości!”
Historia
Metro, czyli dzieje rozwoju komunikacji miejskiej Część II
Historia
Krzysztof Kowalski: Cień mamony nad przeszłością