Macewa do ostrzenia noży

Znany izraelski polityk odwiedził miasteczko, w którym przed wojną mieszkali jego przodkowie.

Aktualizacja: 25.06.2015 23:00 Publikacja: 24.06.2015 21:00

W środę w Skulsku: z lewej wójt gminy Andrzej Operacz, w środku Yehiel Hilik Bar (jego dziadkowie po

W środę w Skulsku: z lewej wójt gminy Andrzej Operacz, w środku Yehiel Hilik Bar (jego dziadkowie pochodzą z tej miejscowości). Obok Jonny Daniels z Fundacji From the Depths. W ich rękach jedyna odnaleziona macewa z dawnego cmentarza żydowskiego z nazwiskiem Yehuda Yankela

Foto: materiały prasowe

Na fragmencie piaskowca, który spoczął na łące otoczonej polami, w miejscowości Skulsk (Wielkopolska) widnieje nazwisko Yehuda Yankiel. Przed wojną mieszkał on w tej niewielkiej miejscowości.

Jonny Daniels, przewodniczący i założyciel Fundacji From the Depths (zajmuje się odkrywaniem żydowskich śladów z przeszłości), otrzymał go od jednego z miejscowych przedsiębiorców. – Macewa ta w warsztacie była wykorzystywana jako koło szlifierskie – mówi. W środę Daniels wraz z wójtem Skulska Andrzejem Operaczem oraz Hilikiem Barem położyli odnalezioną macewę na cmentarzu żydowskim. Dzisiaj to puste, zarośnięte trawą pole. – To nasz start do kolejnych działań, do przywrócenia tego świętego miejsca – opowiada Daniels.

Hilik Bar był wiceprzewodniczącym Knesetu (w latach 2013–2014), a także jednym z liderów Partii Pracy. Macewę położył w miejscu, w którym spoczywają jego bliscy. – Moja rodzina wywodzi się z tego miasteczka. W 1935 roku na cmentarzu tym został pochowany Aaron Leib Kotowski, syn mojego pradziadka. Był strażakiem, zginął w czasie gaszenia pożaru polskiego domu, miał wtedy 28 lat – wspomina izraelski polityk.

Co stało się z macewami ze skulskiego cmentarza? – W 1939 roku Niemcy spalili bożnicę, a macewami wyrównali pobliskie drogi, w parku zostały z nich ułożone krawężniki, utwardzili drogę przy kąpielisku nad jeziorem, część macew została wyrzucona do torfowiska – opowiada Andrzej Kujawski, nauczyciel angielskiego miejscowego gimnazjum, który wykłada też w Wyższej Szkole Zawodowej w Koninie i pisze doktorat o antysemityzmie w Instytucie Zachodnim.

Pedagog wraz ze swoimi uczniami przywraca pamięć o miejscowych Żydach. W archiwach odnalazł on m.in. przedwojenne dokumenty gminy żydowskiej, a także straży pożarnej.

– Icchak Efraim Kotowski miał ośmioro dzieci, wśród nich był Jakub, pradziadek Hilika Bara – opowiada nam nauczyciel. Izraelski polityk oglądał w Skulsku dokumenty zebrane przez Kujawskiego.

Przed wojną rodzina Kotowskich należała do zamożnych i szanowanych mieszkańców wsi (społeczność żydowska liczyła wtedy około 200 rodzin). Prowadzili skład budowlany i sprzedawali drewno. – Z zachowanych dokumentów wynika, że Icchak Kotowski zasiadał w zarządzie straży pożarnej, był także przewodniczącym gminy żydowskiej – dodaje Kujawski.

W czasie wojny rodzina Kotowskich została deportowana ze Skulska przez Niemców, przebywali m.in. w Królikowie, Koninie, w łódzkim gettcie, a także Józefowie koło Biłgoraja. Pradziadkowie Bara zostali zamordowani przez Niemców, ale ich dzieci ocalały. Jakub, dziadek Hilika, po wojnie uciekł przez Włochy do Palestyny. – Chciałem zobaczyć Skulsk, dokumenty, na których widniał jego podpis, miejsce, w którym stał dom. Skulsk był zawsze obecny w rozmowach w naszym domu. Okres przedwojenny dziadek wspominał bardzo dobrze – opowiada Bar.

– Nie można zapominać, że historia Polski i Izraela jest wspólna, ona się przenika – zaznacza Jonny Daniels.

Hilik Bar uważa, że do odkrywania historii obydwu narodów powinna się włączyć polska i izraelska młodzież. Wycieczki izraelskiej młodzieży oprócz odwiedzania miejsc zagłady powinny uczestniczyć w odkrywaniu historii Żydów z małych miasteczek. – Modyfikujemy teraz trasy wycieczek i szkolimy 200 przewodników. Izraelscy uczniowie będą także odwiedzali Muzeum Polin w Warszawie, ale także mniejsze miejscowości – przedwojenne sztetle – zapowiada polityk.

Historia
Obżarstwo, czyli gastronomiczne alleluja!
Historia
Jak Wielkanoc świętowali nasi przodkowie?
Historia
Krzyż pański z wielkanocną datą
Historia
Wołyń, nasz problem. To test sprawczości państwa polskiego
Historia
Ekshumacje w Puźnikach. Po raz pierwszy wykorzystamy nowe narzędzie genetyczne